Dziewięć zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem obory, jaki wybuchł w czwartek wieczorem w miejscowości Złotoria koło Choroszczy (woj. podlaskie). Większość zwierząt na szczęście udało się uratować. Gospodarz, który próbował ratować bydło, doznał poparzeń. Filmy z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy od naszego internauty. Na miejscu była również kamera TVN24.
Zgłoszenie o pożarze dotarło do służb ok. godz. 17. "Po przyjeździe na miejsce, strażacy zastali już praktycznie cały budynek osnuty dymem i ogniem" - mówi w rozmowie z TVN24 st. kpt. Marcin Janowski, rzecznik prasowy podlaskiej straży pożarnej.
"Właściciel, który próbował wydostać trzodę ze środka płonącej obory, doznał poparzeń oraz rany głowy. Na szczęście większość sztuk bydła opuściła ten zagrożony budynek" - informuje Janowski. Jak dodaje, zginęło kilka zwierząt, które zostały w oborze.
Dogaszanie obory (o powierzchni około 500 m2) trwało do rana. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną po24.
Zgłoszenie o pożarze dotarło do służb ok. godz. 17. "Po przyjeździe na miejsce, strażacy zastali już praktycznie cały budynek osnuty dymem i ogniem" - mówi w rozmowie z TVN24 st. kpt. Marcin Janowski, rzecznik prasowy podlaskiej straży pożarnej.
"Właściciel, który próbował wydostać trzodę ze środka płonącej obory, doznał poparzeń oraz rany głowy. Na szczęście większość sztuk bydła opuściła ten zagrożony budynek" - informuje Janowski. Jak dodaje, zginęło kilka zwierząt, które zostały w oborze.
Dogaszanie obory (o powierzchni około 500 m2) trwało do rana. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru.
Autor: //tka