Ranni strażacy, zatrzymany 21-latek. Płonęły dawne zakłady chemiczne
21-letni mężczyzna został zatrzymany w związku z pożarem, który wybuchł w sobotę tuż po południu w nieczynnych Zakładach Chemicznych Silesia w Żarowie (woj. dolnośląskie). Z ogniem walczyło 14 zastępów straży pożarnej. Podczas akcji gaśniczej rannych zostało dwóch strażaków. Zdjęcia z miejsca zdarzenia wysłał na skrzynkę Kontaktu 24 @Marcin.
Pożar wybuchł w piętrowym budynku o powierzchni 25 na 30 m. Wewnątrz najprawdopodobniej znajdowały się opakowania po farbach. "Cały budynek był objęty ogniem. Najprawdopodobniej przyczyną pożaru było podpalenie" - poinformował st. ogn. Tomasz Stefańczyk, dyżurny operacyjny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdnicy. Z pożarem walczyło 14 jednostek straży pożarnej. Podczas akcji ranni zostali dwaj strażacy. "Strażacy trafili do szpitala. Jeden miał stłuczoną rękę, a drugi przeciętą nogę. Po opatrzeniu zostali wypisani" - wyjaśnił dyżurny. Obecnie trwa dogaszanie pożaru. Zatrzymano 21-latka Jak poinformowała nas st. asp. Katarzyna Czepil z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy, w związku z pożarem zatrzymano 21-letniego mężczyznę. Zatrzymany został osadzony w policyjnym areszcie - wkrótce będzie przesłuchiwany.
Autor: js//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Na stacji Imielin pasażerka znalazła się na torach, następnie została przewieziona do szpitala. Przez prawie godzinę występowały utrudnienia w kursowaniu pociągów pierwszej linii metra. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Pasażerka na torach. Zamknięto sześć stacji metra
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Poważny wypadek w miejscowości Warta pod Sieradzem (woj. łódzkie). 29-letni kierujący samochodem osobowym potrącił przechodzącego po przejściu dla pieszych 52-latka. Jak informuje policja, mężczyzna był reanimowany i udało mu się przywrócić czynności życiowe. Informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Potrącenie na przejściu. 52-latek trafił do szpitala
Minionej nocy mogliśmy podziwiać na niebie fascynujące zjawisko - koniunkcję Księżyca i Marsa. Jak przekazał Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach", odległość między ciałami niebieskimi była naprawdę nieduża.
Koniunkcja Księżyca i Marsa na Waszych zdjęciach
W Górzykowie (Lubuskie) płonęła duża hala magazynowo-produkcyjna. Na miejscu działało ponad stu strażaków. Jedna osoba została poszkodowana i trafiła do szpitala. Jak przekazały służby, ogień udało się opanować.
Ponad stu strażaków walczyło z pożarem hali w Górzykowie
Ubiegłej nocy na niebie pojawiło się księżycowe halo. Zjawisko przybiera formę łuku lub okręgu, poprzez załamanie światła w atmosferze. Na Kontakt24 otrzymaliśmy kilka fotorelacji, w tym także zza naszej zachodniej granicy.
W czwartkowy wieczór doszło do koniunkcji Księżyca i Jowisza. Nasz naturalny satelita i gazowy olbrzym jasno świeciły na niebie. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcie tego wyjątkowego zjawiska.
Koniunkcja Księżyca i Jowisza. Pokazaliście, jak wyglądała
Pożar magazynu na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Z ogniem walczy około 150 strażaków. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób. Jeden mężczyzna jest poszkodowany - brał udział w ratowaniu mienia, zgłosił się do ratowników. W hali znajdowało się m.in. 1500 rowerów miejskich, w tym 1300 elektrycznych, oraz 1000 akumulatorów. Pożarem objęte byly dwie trzecie budynku. W powietrzu nie wykryto substancji toksycznych. Pożar został opanowany, ale działania na miejscu jeszcze nie zakończyły się.
W pożarze hali poszkodowany został mężczyzna. "Brał udział w ratowaniu mienia"
- Źródło:
- TVN24/ PAP
Mimo odwilży w Tatrach i ostrzeżeń Tatrzańskiego Parku Narodowego turyści weszli na zamarzniętą taflę Morskiego Oka. Prowadzi tamtędy szlak, z którego można korzystać, jednak aktualnie pokrywa nie jest na tyle stabilna, by było bezpiecznie. - Odradzamy wchodzenie na zamarznięte stawy - podkreśla Paulina Kołodziejska z TPN.
Bliski załamania lód na Morskim Oku, a na nim turyści. Nie zważają na apele
W alei Wilanowskiej po najechaniu na tył drugiego samochodu dachowało auto osobowe. Nikt nie został poszkodowany, kierowca auta które dachowało oddalił się z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb.
Dachował w alei Wilanowskiej i zbiegł z miejsca zdarzenia
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt24