"Gdyby im zależało na poprawie bezpieczeństwa, to by budowali bezpieczne drogi", "Ależ to bzdury!", "Mandaty powinny być na tyle wysokie, aby odstraszyć i zniechęcać do łamania prawa" - to tylko niektóre z komentarzy internautów, jakie wywołał nowy projekt MSWiA. Ministerstwo chce radykalnie zaostrzyć kary dla kierowców łamiących przepisy drogowe, a sami zainteresowani mają na ten temat podzielone zdania.
Do uzgodnień międzyresortowych trafił właśnie projekt rozporządzenia, zgodnie z którym za rozmowę przez telefon komórkowy kierowca dostanie pięć punktów karnych, a za przewożenie dziecka bez fotelika - sześć punktów. Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak, projekt jest efektem analizy bezpieczeństwa na drogach. Zaostrza kary za naruszenia przepisów drogowych, które zdarzają się najczęściej. Najważniejsze proponowane zmiany to:
- Zaostrzenie kary dla tych kierowców, którzy podczas jazdy rozmawiają przez telefon komórkowy bez zestawu głośnomówiącego, trzymając aparat w dłoni. Będzie można za to dostać pięć punktów karnych, dotychczas groził za to jedynie mandat.
- Zwiększenie kary dla kierowców przewożących dzieci w niedozwolony sposób, czyli np. poza fotelikiem, z trzech do sześciu punktów karnych.
- Z jednego do czterech wzrośnie liczba punktów karnych dla kierowcy, który będzie wiózł pasażerów bez zapiętych pasów bezpieczeństwa lub - w przypadku motocyklisty - bez kasku.
- Pięć, a nie tak jak dotychczas trzy punkty karne ma dostać kierowca, który będzie cofał pojazd na drodze ekspresowej lub autostradzie.
- Dwa punkty karne dostanie kierowca, który wjedzie na skrzyżowanie, mimo że na nim lub za nim nie będzie miejsca do kontynuowania jazdy.
- Pięć punktów karnych będzie groziło kierowcom, którzy zimą będą ciągnęli samochodem lub np. traktorem osoby na sankach czy nartach.
- Dwa punkty karne proponuje ministerstwo dla tych kierowców, którzy wjadą pomiędzy pojazdy jadące w kolumnie, a pięć, jeśli rozdzielą w ten sposób kolumnę pieszych - np. podczas wyprzedzania pielgrzymki.
- Projekt proponuje też, by za przekroczenie dozwolonej liczby wiezionych pasażerów kierowca dostawał od 1 do 10 punktów karnych; zgodnie z zasadą po jednym punkcie za każdą niewłaściwie przewożoną osobę.
Co na to kierowcy?
Zdania kierowców są podzielone. Część uważa, że proponowane kary są... za niskie, większość jest jednak sceptycznie nastawiona do proponowanych zmian.
"Punkty to mało. Należy podnieść mandaty i to co najmniej dwukrotnie" – postuluje @kierowca. Jego zdanie podziela @sopocki: „Tylko radykalne zwiększenie kar za łamanie przepisów może spowodować zmniejszenie ilości wypadków na drogach w Polsce. Przykładem jest Szwecja, gdzie kierowcy przestrzegają przepisów nie dla tego, że są blondynami, ale z powodu drakońskich kar. Moim rodakom wolny kraj myli się z wolnością na drogach" – pisze @sopocki.
"Te kary są stanowczo za małe. Sam dużo jeżdżę samochodem i kiedyś dla mnie to była prawdziwa przyjemność, a teraz strach gdziekolwiek się ruszyć, bo pełno idiotów za kierownicą. Mandaty powinny być na tyle wysokie aby odstraszać i zniechęcać do łamania prawa, nie powodować śmiech na ustach. Płaciłem kilkakrotnie mandaty i słusznie, ale mimo to jestem za radykalnym podniesieniem kwot" - twierdzi @RoT.
"Tu jest Polska, a nie Szwecja"
Innego zdania jest @bbbb, który uważa, że nowe przepisy ograniczają wolność:
„Jeśli podniosą mandaty, to już nikt nie będzie w stanie ich zapłacić, poza tym tutaj jest Polska, a nie Szwecja, ani Niemcy. Korzystajmy jeszcze z tych resztek wolności, a z których co poniektórzy sami chcą dać się ograbić" – odpowiada @bbbb. Na jego zarzuty odpowiada @adam: „A kto każe łamać przepisy? Kary mają odstraszać, więc muszą być wysokie" – komentuje internauta. @kimi proponuje inne rozwiązanie.
"Wysokość mandatu powinna być zależna od zarobków! Ktoś, kto zarabia 1500zł zapłaci 700zł kary i go zaboli, a inny, zarabiający 30 000zł będzie się śmiał z takiej sumy" - zauważa @kimi. Bardziej radykalne zaostrzenie kar proponuje @bodzio:
„Proponuję za jazdę 140 km/h, gdzie dozwolone jest 70 km/h, dożywotnie zabranie prawa jazdy, a auto zabrać i zlicytować, kasę przeznaczyć dla małych dzieci" – proponuje @bodzio. Jeszcze inne zdanie na temat nowego projektu MSWiA ma @gumofilc: „Ależ to bzdury! Drogi trzeba budować, a nie karać! Państwo policyjne – protestuje.
A Wy jak oceniacie nowy projekt zaostrzenia kar za łamanie przepisów drogowych? Jak zawsze czekamy na wasze opinie i komentarze.
Autor: am/jaś