80-metrowa biało-czerwona flaga pod stołecznym pomnikiem Dmowskiego. To tam zakończył się wczorajszy Marsz Niepodległości - demonstracja Obozu Narodowo-Radykalnego, przeciwko której zgłoszono aż dziewięć kontrpochodów. Na miejscu manifestanci odpalili race. Po drodze dochodziło do strać z policją, a trasę przemarszu blokowału grupy antyfaszystów.
"Przeszliśmy!" - krzyczeli po dotarciu do celu narodowcy. Podczas manifestacji i kontrmanifestacji zatrzymano ponad 30 osób. Ranny został też jeden z policjantów. Na trasie przemarszu nie zabrakło także Reporterów 24.
Jednak Warszawa nie była jedynym miastem, przez które przemaszerowali członkowie ONR. Podobny pochód miał miejsce we Wrocławiu. Był tam Reporter 24 Przemo_Waga, który umieścił w swoim profilu nagranie.
Ranni i zatrzymani
Kontrmanifestanci, pod hasłami walki z faszyzmem i nietolerancją, starali się zablokować przemarsz ONR w okolicach Starego Miasta. U zbiegu ulic Senatorskiej i Miodowej doszło do starć z policją. Nie wiadomo, co je spowodowało. W pewnym momencie doszło do zamieszania, po którym funkcjonariusze zatrzymali 6 osób. Nie doszło na razie do regularnej bitwy, ale kilka osób zostało rannych.
Obie grupy oddzielały kordony policji, ale niektórzy uczestnicy manifestacji wyraźnie starali się doprowadzić do bójki.
Najpierw poleciały butelki i kamienie w stronę przeciwników ONR, ale ci również nie pozostali dłużni. Najciężej było na warszawskim Podwalu, gdzie policja musiała użyć gazu łzawiącego.
Policja skierowała marsz narodowców w stronę Powiśla.