Przed blokiem znaleziono niewybuch. Ewakuacja mieszkańców
Przed godziną 18 w poniedziałek staż pożarna w Wołominie przyjęła zgłoszenie o niewybuchu, który miał znajdować się w pobliżu bloku mieszkalnego w Ząbkach (Mazowieckie). Po 21 podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców. Pierwszą informację i nagranie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zgłoszenie o niewybuchu na ulicy Powstańców wpłynęło do straży około 18. - Po przebyciu na miejsce strażacy ujawnili coś na kształt niewybuchu. Działania wieczorem polegały jedynie na zabezpieczeniu terenu. Nie stwierdzono wtedy, żeby niewybuch mógł stworzyć niebezpieczeństwo - przekazał aspirant Jan Sobków, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie.
- Dopiero około 21:30, po przyjeździe wojska, podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców. Ostatnią informację mam sprzed godziny 23 - wtedy ewakuacja wciąż trwała - dodał aspirant Sobków.
"Wzięliśmy najpotrzebniejsze rzeczy ze sobą"
Pan Dariusz, autor nagrania przyjechał na ulicę Powstańców, aby przewieźć do swojego domu teściową. - Mieszkańcy otrzymali komunikat, że mają się ewakuować do 23, bo sytuacja jest niepewna. Ludzie byli spanikowani, nie wiedzieli, co się dzieje. Na ulicy wstrzymano ruch. Wzięliśmy najpotrzebniejsze rzeczy ze sobą. Mieszkam niedaleko, więc przyjechałem po teściową. Nie musiała korzystać z noclegu w szkole - powiedział pan Dariusz.
Autor: ek / Źródło: Kontakt 24
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
Na stacji Słodowiec pies wbiegł na tory metra. Trwały poszukiwania zwierzaka. W związku ze zdarzeniem z ruchu wyłączono sześć stacji pierwszej linii kolejki. Pociągi kursowały na skróconej trasie Kabaty - Dworzec Gdański.
Pies biegał po torach metra. Sześć stacji wyłączono z ruchu
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Problem z dodzwonieniem się na numery alarmowe został szybko rozwiązany - poinformowała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. Dotyczył on telefonów niektórych operatorów komórkowych. Obecnie trwa ustalanie przyczyn zdarzenia.
Awaria numerów alarmowych naprawiona. MSWiA o możliwych przyczynach
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Na autostradzie A1 na pasie w kierunku Łodzi zapalił się samochód osobowy. Na miejscu interweniowały cztery zastępy straży pożarnej. Jak informują służby, ogień został już opanowany, a jeden pas ruchu jest przejezdny. 26-letni kierowca nie doznał obrażeń. Film ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Auto w płomieniach na autostradzie. Są utrudnienia w ruchu. Nagranie
Policjant postrzelił amstaffa, który rzucił się na niego podczas interwencji w Krakowie. Pies wybiegł z mieszkania, gdy funkcjonariusze obezwładniali jego agresywnego właściciela. Ranne zwierzę trafiło pod opiekę pracowników schroniska.
Zatrzymywali mężczyznę, z mieszkania wybiegł amstaff. Padł strzał
Od 1 października miał studiować urbanistykę w języku angielskim. Tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego dowiedział się, że kierunek nie zostanie uruchomiony. Niedoszły student nie kryje żalu, a rzecznik Politechniki Warszawskiej zapewnia, że poszkodowanym zaproponowano pokrewne studia na uczelni.
Miał zaczynać studia. W ostatniej chwili dowiedział się, że ich nie będzie
- Źródło:
- TVN24+
W niedzielę rano doszło do poważnego wypadku pod Toruniem. Czołowo zderzyły się dwa pojazdy, jedna osoba zginęła, a sześć trafiło do szpitala.
Ranni i jedna ofiara śmiertelna. Wypadek pod Toruniem
- Źródło:
- Kontakt24 / tvn24.pl
Chcieli studiować mediacje i negocjacje. W dniu inauguracji roku akademickiego okazało się, że ich pierwszym zadaniem domowym będzie negocjowanie z uczelnią i z właścicielami wynajętych niepotrzebnie mieszkań i pokoi. Krakowski uniwersytet poinformował 160 studentów pierwszego roku, że wybrany przez nich kierunek nie ruszy. Oficjalnie mowa jest o "zawieszeniu rekrutacji".