Prokuratura wszczęła śledztwo. Jak dotąd nikt nie usłyszał zarzutów

pociag-art

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Przesłuchano większość świadków, jednak nikomu nie postawiono jak dotąd zarzutów. W poniedziałek rano 36-letnia kobieta wjechała samochodem pod pociąg na przejeździe w miejscowości Kozerki (woj. mazowieckie). Kierująca zmarła mimo reanimacji, a jej dwie córki w bardzo ciężkim stanie trafiły do szpitali. Trwa wyjaśnianie, dlaczego zapory, mimo zbliżających się pociągów, były otwarte. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24 od internauty.

Postępowanie w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim. "We wtorek oficjalnie zapadła decyzja o wszczęciu śledztwa w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, choć śledztwo było prowadzone już w poniedziałek. Przesłuchano już większość świadków" - powiedział redakcji Kontaktu 24 prokurator Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak dodał, nikomu nie postawiono zarzutów w tej sprawie.

Jak powiedział w poniedziałek Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, na miejscu zdarzenia prokurator przeprowadził oględziny z udziałem biegłego. "Zapory nie były zasunięte, choć były sprawne. Dróżnik nie zamknął ich z nieznanych przyczyn" - powiedział na antenie TVN24. Mężczyzna został już przesłuchany, jest jednak w szoku.

Możliwy przebieg wydarzeń zobacz na Kontakcie 24

Dwa pociągi uderzyły w samochód

Jak powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 bryg. Krzysztof Tryniszewski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim, do wypadku doszło ok. godz. 7:30 na strzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Kozerki koło Grodziska Mazowieckiego.

"Kierująca peugeotem wjechała na przejazd kolejowy. Uderzył w nią pociąg jadący z Warszawy, przesunął samochód na sąsiedni tor. Po nim jechał pociąg pośpieszny, który także uderzył w peugeota" - powiedziała na antenie TVN24 asp. Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.

Kobieta zmarła, dzieci w szpitalu

"Kierująca pojazdem 36-letnia kobieta, mimo reanimacji, zmarła" - dodał. Jak poinformowała nas Justyna Sochacka, rzecznik prasowy Lotniczego Pogotowia Ratowniczego, po dwie córki 36-latki poleciały dwa helikoptery LPR.

Stan dziewczynek jest bardzo ciężki. Trzylatka z urazem brzucha i głowy została przetransportowana do Centrum Zdrowia Dziecka. "Dziewczynka trafiła na oddział intensywnej terapii w stanie dość stabilnym. Była przytomna. Ma liczne obrażenia wewnętrzne, uraz śledziony, uraz nerek i stłuczone płuco" - powiedziała na antenie TVN24 Joanna Komolka, rzecznik prasowy Centrum Zdrowia Dziecka.

Stan drugiej dziewczynki jest poważniejszy. "9-letnia dziewczynka z urazem czaszkowo-mózgowym trafiła do szpitala na Niekłańską" - powiedziała Sochacka. Dziecko jest w bardzo ciężkim stanie. "Utrzymywana jest w stanie śpiączki farmakologicznej, oddycha za pomocą respiratora" - powiedział Mariusz Mazurek, rzecznik Szpitala Dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. Ojciec dziewczynek nie zgadza się na udostępnianie kolejnych informacji o stanie zdrowia.

Otwarte zapory

Na miejscu działania prowadzi prokurator i policja. Służby ustalają, w jaki sposób doszło do wypadku. Jak poinformowała Ewa Paluszkiewicz, reporterka TVN24, przejazd posiada zapory, które w momencie wypadku był otwarte, mimo zbliżających się pociągów. "Linia kolejowa jest remontowana. Obowiązuje tymczasowa organizacja ruchu. Policja sprawdza, czy miało to wpływ na otwarcie zapory" - relacjonowała reporterka. Strażacy informowali też, że w miejscu wypadku rano była gęsta mgła.

"Dróżnik, który pracował w tym miejscu, to 27-letni mężczyzna. Posiada wszystkie certyfikaty. Od roku i pięciu miesięcy pracuje w kolei" - powiedziała reporterka TVN24. Dodała, że był trzeźwy.

Dróżnik miał niezbędne kwalifikacje

Jak powiedział rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Maciej Dutkiewicz, kolejarze wciąż nie wiedzą, dlaczego na strzeżonym przejeździe kolejowym doszło do takiego wypadku. Dodał, że dopóki policja, prokuratura i komisja badająca przyczyny wypadku nie zakończą prac, nie można spekulować, kto zawinił: człowiek czy technika. Wyjaśnił, że przejazd, na którym doszło do wypadku, miał najwyższą możliwą kategorię bezpieczeństwa - tzw. kategorię A, co oznacza, że były na nim rogatki, a ruchem sterował dróżnik. "Dróżnik miał wszystkie niezbędne kwalifikacje, przeszedł wymagane szkolenia, miał ważne badania" - powiedział Dutkiewicz.

Wznowiono ruch na kolei

Według rzeczniczki Kolei Mazowieckich Donaty Nowakowskiej na przejeździe kolejowym samochód zderzył się z dwoma pociągami: pociągiem KM Warszawa-Skierniewice i pociągiem PKP IC Łódź-Warszawa. Nikt z pasażerów pociągów nie odniósł obrażeń. Ruch pociągów odbywa się już normalnie. Po zdarzeniu był wstrzymany, wprowadzono komunikację zastępczą, na linii łódzkiej w kierunku Warszawy pociągi jeździły drogą okrężną.

Autor: aolsz,mmt/aw

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Policja z Płońska (Mazowieckie) przestrzega kierowców przed utrudnieniami na trasie S7 w miejscowości Szczytniki. Ciężarówka uderzyła tam w bariery energochłonne i wypadły z niej puszki z piwem.

Ciężarówka na barierach, puszki z piwem na S7

Ciężarówka na barierach, puszki z piwem na S7

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niebezpieczna sytuacja w centrum Katowic. Z terenu budowy apartamentowca na chodnik i jezdnię spadła płyta. Policja sprawdza, czy doszło do przestępstwa. Informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Płyta z budowy spadła na chodnik i jezdnię. Sprawę bada policja

Płyta z budowy spadła na chodnik i jezdnię. Sprawę bada policja

Źródło:
tvn24.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcie rzadkiego zjawiska, nazywanego lodowymi włosami lub peruką wiedźmy. Jak powstają lodowe włosy?

Peruka wiedźmy w Gdańsku. Reporterka24 miała farta

Peruka wiedźmy w Gdańsku. Reporterka24 miała farta

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Policja zatrzymała mężczyznę, który w nocy z poniedziałku na wtorek postrzelił innego mężczyznę na stacji paliw w Żarach (woj. lubuskie). Poszkodowany trafił do szpitala, a śledztwo w sprawie jest w toku.

Strzały na stacji paliw. Ranny mężczyzna, drugi zatrzymany po obławie

Strzały na stacji paliw. Ranny mężczyzna, drugi zatrzymany po obławie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

Podchorąży z Wojskowej Akademii Technicznej doznał obrażeń w wyniku działania dwóch innych żołnierzy. Rektor uczelni wszczął wobec nich postępowanie dyscyplinarne. Incydent bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów.

Ranny podchorąży, postępowanie dyscyplinarne wobec jego kolegów

Ranny podchorąży, postępowanie dyscyplinarne wobec jego kolegów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek wieczorem policjanci interweniowali w jednym z mieszkań w związku z awanturą domową. W lokalu zabarykadował się mężczyzna. Okazało się, że 45-latek był poszukiwany, tak jak i jego 39-letnia partnerka. Nastoletnie dzieci pary trafiły do pogotowia opiekuńczego.

Awantura i siłowe wejście policjantów. Rodzice poszukiwani, dzieci w pogotowiu opiekuńczym

Awantura i siłowe wejście policjantów. Rodzice poszukiwani, dzieci w pogotowiu opiekuńczym

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Po tym jak służby otrzymały zgłoszenie o podejrzanym pakunku, ewakuowano pociąg relacji Przemyśl-Kijów. W składzie znajdowało się 480 osób. Wszyscy pasażerowie zostali bezpiecznie wyprowadzeni. "Nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów" - podała policja.

Z pociągu ewakuowano 480 osób

Z pociągu ewakuowano 480 osób

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Najpierw jeden, za nim kilka kolejnych. Przez drogę niedaleko Krynek (Podlaskie) przebiegły żubry, co uwiecznił czytelnik Kontaktu24. Jak skomentował autor nagrania, żubry zazwyczaj rozglądają się przed przejściem przez jezdnię, jak gdyby upewniały się, czy są bezpieczne.

Pierwszy odważnie, drugi z rezerwą. Tak żubry przechodziły przez jezdnię

Pierwszy odważnie, drugi z rezerwą. Tak żubry przechodziły przez jezdnię

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Czytelnik wysłał na Kontakt24 film z niebezpiecznej sytuacji, która miała miejsce na trasie S3 na wysokości Międzyrzecza (Lubuskie). Jadący za nim kierowca oślepiał go długimi światłami, gdy ten wyprzedzał ciężarówkę. A potem hamował tuż przed maską.

Oślepiał długimi, hamował tuż przed maską. Nagranie

Oślepiał długimi, hamował tuż przed maską. Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

W sobotę po południu doszło do awarii w PKO BP. "Występowały utrudnienia w korzystaniu z BLIK oraz płatnościami na telefon do i z innych banków" - poinformowała biznesową redakcję tvn24.pl Aneta Styrnik-Chaber z Departamentu Komunikacji Korporacyjnej PKO BP.

Koniec awarii w największym banku w Polsce. "Przepraszamy za utrudnienia"

Koniec awarii w największym banku w Polsce. "Przepraszamy za utrudnienia"

Źródło:
tvn24.pl

Za nami ostatnia pełnia 2025 roku. W nocy z czwartku na piątek na niebie mogliśmy podziwiać tzw. Zimny Księżyc. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia od naszych czytelników.

Superksiężyc zalśnił na niebie. Ostatni w tym roku

Superksiężyc zalśnił na niebie. Ostatni w tym roku

Źródło:
Kontakt24, National Geographic

W jednym z domów w Turku (Wielkopolska) znaleziono zakrwawione ciało 49-latka. Mężczyzna został ugodzony nożem. Do sprawy zatrzymano jego 25-letniego syna. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.

Ojciec nie żyje, syna zatrzymano

Ojciec nie żyje, syna zatrzymano

Źródło:
tvn24.pl

Świadek nagrał samochód jadący pod prąd drogą numer 94 między Wieliczką a Krakowem. Jak wskazuje mężczyzna, do niebezpiecznej sytuacji mogło przyczynić się złe oznakowanie budowanego pod Wieliczką skrzyżowania.

Pod prąd jechała w stronę Krakowa. "Była zdenerwowana"

Pod prąd jechała w stronę Krakowa. "Była zdenerwowana"

Źródło:
Kontakt24 / tvn24.pl