Młody mężczyzna trafił do szpitala po tym, jak odpalona petarda urwała mu palce u ręki. O wypadku, do którego doszło w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) przy ul. Chełmońskiego, poinformował Kontakt 24 internauta.
"W Jeleniej Górze przy ul. Chełmońskiego doszło do wypadku. Od wybuchu petardy urwało mężczyźnie palce u ręki. Dramat wydarzył się około godziny 19" - poinformował internauta. Informacje potwierdziła naszej redakcji policja.
23-latek, mieszkaniec Jeleniej Góry, przebywa w lokalnym szpitalu na oddziale ortopedii. "Ręka jest poparzona i rozerwana" - powiedział TVN24, przed operacją ordynator Jarosław Mączyński. Jak zaznaczył, mężczyzna jest w dobrym stanie, ale jego prawa ręka poważnie ucierpiała.
"Wiem, że petardę kupił na rynku" - mówił lekarz. Podkreślił, że była ona chińskiej produkcji.
Petarda wybuchła mu w ręku?
Podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, powiedziała, że do tragedii doszło przed domem poszkodowanego. "Według wstępnych ustaleń, odpalał petardę hukową, która wybuchła mu w ręku. Doznał urazu trzech palców"- relacjonowała. Jak dodała, 23-latkowi towarzyszyła jego znajoma. "Wiadomo, że był trzeźwy" - poinformowała.
"Funkcjonariusze będą sprawdzać, gdzie mężczyzna kupił petardę oraz jak doszło do wypadku, a także, czy producent miał stosowne zezwolenie" - zapewniła Bagrowska.
Apel o rozwagę
W grudniu, przed zbliżającym się Sylwestrem, bardzo często dochodzi do wypadków z użyciem fajerwerków. Jarosław Mączyński apeluje o rozsądne z nich korzystanie.
"Jestem przeciwnikiem tego typu zabaw. Nie wolno odpalać petard dzieciom, ani osobom w stanie nietrzeźwym" - stwierdził. Sztuczne ognie - w jego ocenie - zawsze wiążą się z zagrożeniem, dlatego polecił pokazy sztucznych ogni prowadzone przez doświadczonych pirotechników.
Przestrzegł także przed petardami niewiadomego pochodzenia, które najczęściej sprzedawane są na targach i bazarach.
Autor: ak/aw