57 metrów w 10 minut - prezydent Szczecina Piotr Krzystek wspiął się w niedzielę na najwyższy maszt rosyjskiego żaglowca "Sedov". Okazją do wspinaczki były coroczne obchody Dni Morza, które w miniony weekend odbywały się w stolicy województwa zachodniopomorskiego. Razem z prezydentem, choć z nieco innej perspektywy, świętowali mieszkańcy miasta. Reporterzy 24 zamieścili w serwisie relacje z imprezy.
Weekend pełen atrakcji
Przy Wałach Chrobrego i Łasztowni, jak co roku, zacumowały żaglowce, oldtimery, jachty i okręty marynarki wojennej. Do Szczecina przybyły m.in. "Dar Młodzieży", "Sedov" i ORP "Toruń". Piękne okazy można było podziwiać z lądu, ale także zwiedzać. Wszyscy chętni mogli również udać się w rejs po Odrze takimi jednostkami jak "Baltic Beauty", "Wytske Eelkje", "Zjawa" czy "Zawisza Czarny".
Tegorocznym Dniom Morza przyświecało hasło "Nasza Europa". Wszystko za sprawą zbliżającego się przejęcia przez Polskę przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. Oprócz tradycyjnej Alei Artystów i Jarmarku Rozmaitości, znalazła się również specjalna strefa poświęcona kulturze, tradycji i zwyczajów państw Europy - Aleja Europejska.
Prezydent na najwyższym maszcie
Podczas Dni Morza prezydent Szczecina Piotr Krzystek wspiął się na najwyższy maszt rosyjskiego żaglowca szkoleniowego "Sedov". Jest to drugi co do wielkości żaglowiec na świecie - zaraz po wycieczkowym "Royal Clipper". Jego najwyższy maszt ma 57 metrów. Wejście na najwyższą reję masztu zajęło prezydentowi około 10 minut. "Szczecin z tej perspektywy wygląda wspaniale" - mówił w rozmowie z PAP Piotr Krzystek.
Autor: dsz//ja