"Jarosław! Jarosław! Jarosław!" - skandował rozentuzjazmowany tłum na peronie w Malborku (woj. pomorskie) do pociągu, w którym znajdował się Jarosław Kaczyński. Prezes PiS, który wybrał się dziś pociągiem do Gdańska, wyszedł na peron i przywitał się ze zwolennikami PiS. Nie obyło się również bez niespodzianek, bo zjawili się również zwolennicy PO z transparentami i kaskami. Nagrania z wizyty Jarosława Kaczyńskiego na malborskim peronie zamieściła w serwisie Kontaktu 24 lokalna telewizja TV Malbork oraz internauta @michu.
Prezes PiS wyruszył do Gdańska ekspresem z dworca Warszawa Wschodnia przed godziną 6. Partia zarezerwowała wagon, którym oprócz polityków, znaleźli się również dziennikarze. Lider PiS zadeklarował, że jest to dla niego symboliczna "podróż do zwycięstwa".
Po drodze Kaczyński mobilizował lokalnych działaczy PiS do aktywności w ostatnie dni przed wyborami.
Na jednym z przystanków w drodze do Gdańska - w Malborku - na peronie na szefa PiS, oprócz działaczy jego partii - czekali zwolennicy PO. Mieli ze sobą transparenty swojej partii i kaski z napisem "Witamy Jarosława, pogromcę lisa".
Kaczyński wyszedł na peron i przywitał się z działaczami PiS. Na peronie doszło do przepychanek między zwolennikami PiS i PO. Mimo to prezes PiS na pożegnanie pomachał do sympatyków Platformy - relacjonuje PAP.
W Gdańsku Kaczyński odwiedził grób legendy Solidarności Anny Walentynowicz oraz złożył wieniec pod Stocznią Gdańską. Przed domem Walentynowicz Kaczyński wziął udział w konferencji prasowej.
"Tym pociągiem jeździłem do brata"
Kaczyński mówił dziennikarzom, że jego podróż ma wymiar symboliczny. "Wiadomo, jaką rolę w polskiej historii, w ciągu ostatnich dziesięcioleci, w odzyskaniu niepodległości, odgrywał Gdańsk" - mówił szef PiS. "Na osi Gdańsk-Warszawa odbywało się bardzo wiele wydarzeń, które prowadziły Polskę do wolności, a i dzisiaj z wolnością w Polsce jest nie najlepiej. Jeżeli nasza partia przejmie władzę, to z całą pewnością z wolnością będzie nieporównanie lepiej niż w tej chwili" - podkreślił.
"Tym pociągiem wiele razy w życiu przez wiele lat jeździłem. Jeździłem do brata, do centrali Solidarności właśnie tym pociągiem o 5 rano" - powiedział Kaczyński.
"To będzie okazja, żeby po drodze, bo pociąg się w kilku miejscach zatrzymuje, jeszcze mobilizować naszych działaczy, naszych zwolenników do energii, żeby w ostatnie dni byli bardzo aktywni" - dodał.
Kaczyński o chaosie na kolei
Kaczyński ubolewał, że pociąg będzie jechał do Trójmiasta około 7 godzin. "Przykro mówić, ale w tych czasach, kiedy nim często jeździłem, mój brat bardzo często, to on jechał dużo krócej. To było różnie w różnych latach. Bywało, że to było niewiele powyżej 4 godzin, a o żadnych 7 nie było mowy. To bardzo przykra zmiana. To wykładnik niebywałego zamieszania, chaosu, który w tej chwili panuje" - podkreślił.
Autor: //tka