Cztery osoby zginęły w pożarze, do którego doszło nad ranem w hospicjum w Chojnicach (Pomorskie). 21 kolejnych trafiło do szpitali, w tym jeden z policjantów. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Pożar wybuchł w poniedziałek. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie po godzinie 3 nad ranem.
W budynku przebywało wtedy w sumie 26 osób - 24 podopiecznych hospicjum i dwóch pracowników. Bilans tragicznego pożaru to cztery ofiary śmiertelne i 22 osoby ranne, które zostały przewiezione do szpitali. Wśród poszkodowanych jest jeden z policjantów, który brał udział w ewakuacji. Trzy osoby zginęły na miejscu, czwarta zmarła po przewiezieniu do szpitala.
Prawdopodobną przyczyną zaprószenie ognia
Ze wstępnych informacji podanych przez policję wynika, iż prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez jednego z podopiecznych hospicjum, palącego papierosy. Policja będzie prowadziła dalsze postępowanie w tej sprawie. - Będziemy wykonywali szczegółowe oględziny, powołamy biegłego z zakresu pożarnictwa i wtedy będziemy mogli potwierdzić wstępne informacje - powiedział oficer prasowy KWP w Gdańsku, komisarz Michał Sienkiewicz.
Ponad 20 osób trafiło do szpitali w Chojnicach i Człuchowie
O godzinie 7 rano Marian Hinca z Pomorskiej Straży Pożarnej poinformował w TVN24, że zakończyło się gaszenie pożaru, ale na miejscu cały czas pracuje 14 zastępów Straży Pożarnej - około 40 strażaków.- Bezpośrednie działania gaśnicze są zakończone, ale trwają czynności popożarowe - mówił. Jak tłumaczył, chodzi tu przede wszystkim o to, aby wszystkie pomieszczenia zostały oddymione. Hinca przekazał także, że do dwóch szpitali trafiły łącznie 22 osoby. 17 osób zostało przewiezionych do szpitala w Chojnicach, a 5 - do placówki w Człuchowie.
Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster zapowiedział, że w związku z pożarem w hospicjum ogłosi dwudniową żałobę w mieście. Ma ona potrwać do środy wieczorem. - Odwołuję również wszystkie imprezy w mieście, włącznie z koncertami noworocznymi - dodał.
Autor: kz/plw / Źródło: tvn24.pl