Pożar w budynku noclegowym w Bydgoszczy. Jak informują służby, trzy osoby zginęły. To kobieta, mężczyzna i dziecko. Jedenaście zostało rannych, wśród poszkodowanych jest strażak, który brał udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych. Nagrania pokazujące pożar otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Strażacy zgłoszenie o pożarze, który wybuchł w budynku noclegowym przy ulicy Jar Czynu Społecznego w Bydgoszczy otrzymali o godzinie 11.55.
- W tej chwili prowadzimy działania ratowniczo-gaśnicze. Po przyjeździe na miejsce strażacy zastali rozwiniętą sytuację pożarową. W pierwszej fazie działań ewakuowaliśmy kilkanaście osób z budynku. Część z nich opuściła go jeszcze przed naszym przyjazdem - przekazał starszy kapitan Karol Smarz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Dodał, że w pożarze jedenaście osób zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest strażak, który zasłabł w trakcie prowadzenia działań.
Trzy ofiary pożaru
- Sytuacja pożarowa nie jest opanowana, docieramy do kolejnych pomieszczeń objętych ogniem. Na tę chwilę nie możemy uznać, że jest to ostateczny bilans tego pożaru - przekazał przed godziną 14 na antenie TVN24.
Później tragiczny bilans pożaru zmienił się. W trakcie prowadzonych działań, strażacy znaleźli ciało mężczyzny. Jego życia nie udało się uratować. A to oznacza, że w płonącym budynku w Bydgoszczy zginęły trzy osoby.
Pożar objął dwukondygnacyjny i częściowo podpiwniczony budynek murowany z dachem o konstrukcji drewnianej, pokrytym blachodachówką. Kiedy strażacy przystępowali do akcji pożar był bardzo rozwinięty, ogień ogarniał prawie cały budynek.
W budynku zamieszkiwało kilkadziesiąt osób. Kilkanaście z nich samodzielnie opuściło budynek przed przybyciem straży, a kilkanaście zostało ewakuowanych przez strażaków.
W akcji uczestniczyło 11 zastępów PSP, 60 strażaków. Przyczyny pożaru nie są znane. Nawet trudno wskazać przypuszczalną przyczynę, bowiem gdy strażacy rozpoczynali akcję pożar był bardzo rozwinięty. Przyczyny i okoliczności tragicznego pożaru będą wyjaśniane w czasie śledztwa - powiedział st. kpt. Smarz.
Autor: mm/tam / Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24