28 zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem tartaku w Górkach Wielkich (Śląsk). Płomienie pojawiły się w suszarni drewna. Straty oszacowano na trzy miliony złotych - podają strażacy. Poszkodowana została jedna osoba. Nagrania oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Ogień pojawił się w sobotę przed godziną 20 w suszarni drewna. "Ogromny pożar, wielka łuna i słup dymu. Tak mówili świadkowie" - poinformował nas regionalny serwis i telewizja ox.pl.
Jeszcze przed przyjazdem strażaków próbował go ugasić syn właściciela, który doznał poparzeń. Został odwieziony do szpitala. Gdy strażacy przyjechali na miejsce płomienie obejmowały cały obiekt.
- W tej chwili w akcji bierze udział 14 zastępów straży pożarnej -mówił około godziny 21 w sobotę st. kpt. Michał Pokrzywa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Cieszynie.
Trzy miliony strat
Na miejsce ściągnięto jednak kolejne zastępy, w tym grupę operacyjną. W kulminacyjnym momencie z pożarem walczyło 28 jednostek straży zawodowej i ochotniczej; 128 ratowników. Jeden z nich doznał kontuzji nogi.
Ogień objął pomieszczenia o powierzchni ponad 1,5 tysiąca metrów kwadratowych. Strawił halę wraz z wyposażeniem. Ratownicy uratowali stojący obok dom mieszkalny, choć i on ucierpiał. Uszkodzona została stolarka okienna i część pokrycia dachowego.
Według informacji straży pożarnej główne działania zostały zakończone w niedzielę nad ranem. - Pożar został już ugaszony, jednak pogorzeliska pilnuje jeszcze zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Górek Wielkich - przekazał po godzinie 6:30 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej z Ustronia.
Około godziny 8 działania zakończyli ostatni ratownicy.
Dyżurny straży pożarnej z Ustroniu Marcin Cieślar poinformował, że straty szacowane są na trzy miliony złotych.
Autor: bkol,est/kab,ank / Źródło: Kontakt 24, PAP