Pożar statku wycieczkowego w Grecji. "Dostaliśmy polecenie, żeby założyć kapoki i skakać do wody"

Materiał użytkownika

Polscy turyści byli uczestnikami groźnego zdarzenia na Morzu Egejskim. Podczas rejsu doszło do pożaru statku. Grupa kilkudziesięciu osób zmuszona była do opuszczenia pokładu jednostki. Pierwszą informację o zdarzeniu i nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.

W czwartek około godziny 16 podczas rejsu po Morzu Egejskim doszło do pożaru drewnianego statku wycieczkowego - poinformowali nas internauci uczestniczący w rejsie.

- Zdążyliśmy przepłynąć przez dwie zatoki i kapitan próbował ustawić statek pod innym kątem względem plaży. Wtedy zaczęliśmy wyczuwać zapach spalonego oleju. Obsługa statku zaczęła gasić pożar gaśnicami, wszyscy zaczęli gromadzić się na przodzie statku. Ludzie zaczęli panikować, wyglądało to bardzo groźnie - relacjonował pan Marcin, który wybrał się na Rodos z żoną i dwiema córkami.

Na statku znalazła się także turystka, która opowiedziała, że wszyscy uczestnicy rejsu – grupa około 60 osób - musieli wyskoczyć w kapokach do morza.

Czytaj też na tvn24.pl

- Plan wycieczki zakładał, że zatrzymamy się po to, żeby chętni mogli zanurkować. Po około 30 minutach statek się zatrzymał. Początkowo myśleliśmy, że wszystko idzie zgodnie z planem, ale po chwili zaczęliśmy wyczuwać zapach spalenizny – opowiedziała uczestniczka rejsu.

- Kapitan postanowił, żeby wszyscy uczestnicy zgromadzili się na przodzie statku. Załoga rozdała wszystkim kapoki. Wszystko przebiegło sprawnie. Dostaliśmy polecenie, żeby założyć kapoki i skakać do wody – opowiedziała nasza rozmówczyni, która, jak relacjonowała, musiała skoczyć do wody razem z mężem i dwójką dzieci w wieku 7 i 4 lat. - To był najbardziej stresujący moment – przyznała.

Stresujące chwile przeżyła także rodzina pana Marcina. - Rozdano nam kamizelki ratunkowe i usłyszeliśmy komendę "do wody". Wyskoczyłem z dwiema 10-letnimi córkami i żoną do wody, przepłynęliśmy kawałek i dostaliśmy pomoc od dwóch prywatnych osób. Obawiam się, że gdyby nie pomoc ze strony Greków, mogło skończyć się to gorzej. Dla wszystkich, zwłaszcza dla dzieci, był to ogromny stres. Gdy wyskakiwały ostatnie osoby, ogień objął już około 2/3 powierzchni statku. Żartów nie było - mówił.

Interwencja służb ratunkowych na morzu

Z relacji pani kobiety wynika, że na morzu na uczestników rejsu czekały już łodzie służb ratunkowych. Pomoc oferowały też prywatne osoby. Łodzie przetransportowały uczestników wycieczki do portów.

- Tam zaopiekowali się nami lekarze i była policja. Z tego, co wiem, kilka osób trafiło do szpitala – wspomniała kobieta. - Wszystko działo się bardzo szybko. Kamizelki zostały szybko rozdane, ale nie widziałem podstawionego pontonu ani łódek. Po chwili nadpłynęła pomoc. Do hotelu dotarliśmy około godziny 20. Wcześniej trwało liczenie wszystkich osób - opowiadał pan Marcin.

-Niestety większość naszych rzeczy spłonęła na statku. Cała akcja była według mnie świetnie zorganizowana - zakończyła nasza rozmówczyni.

Pożar statku na Rodos
Pożar łodzi na Rodos port Stegna Beach

Autor: ek, asty / prpb / Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać auto, które na trasie ekspresowej S8 na wysokości Szumowa (woj. podlaskie) jedzie pod prąd. Autor filmu zrelacjonował nam, że sytuacja była bardzo niebezpieczna, bo gdyby kierowca auta jadącego lewym pasem nie zjechał w porę na prawy, mogło dojść do tragedii. Sprawą zajmuje się policja. 

Jechał drogą ekspresową pod prąd, szuka go policja. "To było przerażające". Nagranie

Jechał drogą ekspresową pod prąd, szuka go policja. "To było przerażające". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

"Bezpieczeństwo dziecka zeszło na drugi plan", "skrajna nieodpowiedzialność" - tak pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego i ratownicy GOPR opisują zachowanie turystki, która poza szlakiem wspinała się z małym dzieckiem na Śnieżkę. Obrana przez nią trasa wiodła bardzo stromym zboczem. Wycieczka mogła skończyć się tragedią.

Poza szlakiem wchodziła z dzieckiem na Śnieżkę. "Chciała się sprawdzić"

Poza szlakiem wchodziła z dzieckiem na Śnieżkę. "Chciała się sprawdzić"

Źródło:
TVN24

We wtorek wieczorem we Wrocławiu spadł pierwszy śnieg tej jesieni. To kolejny region, w którym w ostatnich dniach pojawił się biały puch. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia nie tylko z zabielonej stolicy Dolnego Śląska, ale również z innych miast.

Pierwszy śnieg we Wrocławiu. Nagranie

Pierwszy śnieg we Wrocławiu. Nagranie

Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW

42 pasażerów nie poleciało z Katowic do niemieckiego Dortmundu. Wszystko przez to, że samolot nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Lotnisko przeprasza za zaistniałą sytuację i zapowiada wyciągnięcie "wniosków na przyszłość". Jak poinformowała nas przedstawicielka linii lotniczej, "standardową procedurą jest zamykanie naszych bramek wejściowych na czas".

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów. Jest odpowiedź linii lotniczych

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów. Jest odpowiedź linii lotniczych

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

2,8 promila alkoholu w organizmie miał 40-letni mężczyzna, który, kierując samochodem, doprowadził do czołowego zderzenia z zaparkowanym przed posesją w miejscowości Piaski koło Zduńskiej Woli (Łódzkie) samochodem. Jak informuje policja, w zaparkowanym pojeździe przebywały trzy osoby, na szczęście nikt nie ucierpiał. Samochód sprawcy został zabezpieczony i trafił na policyjny parking. Informacje i nagranie ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Zjechał na prawą stronę i uderzył w zaparkowany samochód. Nagranie

Zjechał na prawą stronę i uderzył w zaparkowany samochód. Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

- Używaliśmy sygnałów świetlnych, dźwiękowych i trąbiliśmy na niego - relacjonuje ratownik pogotowia ratunkowego. Samochód, który jechał przed karetką nie ustąpił pojazdowi pierwszeństwa. Transport był pilny i liczył się czas. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt24.

Liczyła się każda sekunda. Kierowca nie ustępował karetce. Nagranie

Liczyła się każda sekunda. Kierowca nie ustępował karetce. Nagranie

Źródło:
Kontakt24

W gdańskim Nowym Porcie, ale nie tylko, słychać było we wtorek rano wybuchy. Jak się później okazało, to była akcja Centralnego Biura Śledczego Policji związana z przestępczością narkotykową.

Uzbrojeni funkcjonariusze i wybuchy w Gdańsku. "Dynamiczna akcja" CBŚP

Uzbrojeni funkcjonariusze i wybuchy w Gdańsku. "Dynamiczna akcja" CBŚP

Źródło:
TVN24, PAP

W sobotę mieszkańcy Wrocławia mogli zobaczyć gęsty, czarny dym unoszący się nad miastem. Źródło ognia znajdowało się przy ulicy Hubskiej. Strażacy przekazują, że płonęły śmieci i opony, a w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Zdjęcia obłoków dymu, które spowiły miasto, dostaliśmy na Kontakt24.

Gęsty, czarny dym nad Wrocławiem

Gęsty, czarny dym nad Wrocławiem

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24

Dzisiejszy wieczór był kolejnym z rzędu, kiedy nad Polską dało się zaobserwować "kosmiczny pociąg". Zdjęcia i nagrania przelotu satelitów Starlink otrzymaliśmy na Kontakt24.

Przelot Starlinków. Wasze relacje

Przelot Starlinków. Wasze relacje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Z głową w gwiazdach

Od poranka do zmroku strażacy i policjanci prowadzili działania na jeziorze Modła w pobliżu Ustki (Pomorskie). Wiadomo, że szukali zaginionej osoby.

Duża akcja policjantów i strażaków nad jeziorem Modła

Duża akcja policjantów i strażaków nad jeziorem Modła

Źródło:
Kontakt24

Reporterce24 udało się sfotografować zjawisko optyczne - Słońce poboczne. Materiałami podzieliła się z nami, wysyłając je na Kontakt24.

Niezwykłe zjawisko w obiektywie Reporterki24

Niezwykłe zjawisko w obiektywie Reporterki24

Źródło:
tvnmeteo.pl