54 zastępy straży pożarnej z kilku powiatów wzięły udział w gaszeniu składowiska odpadów w Przysiece Polskiej (Wielkopolska). To kolejny pożar tego miejsca w ostatnim czasie. Zdjęcia płonącego składowiska otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zgłoszenie o pożarze na terenie składowiska odpadów wpłynęło do strażaków w niedzielę po godzinie 10. Dym wydobywający się z obiektu widoczny był z odległości kilku kilometrów.
- Paliły się trzy hałdy odpadów, składowane na powierzchni 2000 metrów kwadratowych. Każda z tych hałd miała wysokość od ośmiu do 10 metrów. Z uwagi na rozmiar obiektu pożar gasiły 54 zastępy straży pożarnej - poinformował w niedzielę o godzinie 21 młodszy aspirant Dawid Kryś, oficer prasowy Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Kościanie.
Kilkudniowa akcja
Strażak podkreślił, że w akcji uczestniczą jednostki z kilku powiatów województwa wielkopolskiego, między z innymi poznańskiego, leskiego i średzkiego. - Pożar został zlokalizowany i opanowany. Trwa przerzucanie hałd, przelewanie ich wodą, przewożenie ich na pusty plac. Wszystko po to, by wykluczyć możliwość ponownego zapalenia się - powiedział w niedzielę wieczorem.
W poniedziałek o godzinie 10 młodszy aspirant Dawid Kryś zaznaczył, że działania nadal są kontynuowane. - Przez całą noc kilkanaście zastępów dozorowało pogorzelisko. Prace były wykonywane do późnych godzin nocnych. Rano nastąpiła podmiana ratowników i działania są dalej prowadzone. Do godzin wieczornych na pewno będą kontynuować i wtedy się okaże, czy działania się zakończą, czy będziemy jeszcze walczyć następnego dnia - powiedział.
Z młodszym aspirantem Krysiem skontaktowaliśmy się znów we wtorek przed godziną 10. Oficer prasowy przekazał, że praca strażaków na miejscu nie została jeszcze zakończona. - Działania nadal trwają, przerzucamy hałdy, przelewamy je. Musimy rozebrać je do zera, by całkowicie wykluczyć ponowny rozwój pożaru. W tym momencie na miejscu pracuje 10 zastępów straży pożarnej - powiedział.
W środę po godzinie 13 uzyskaliśmy informację o tym, że akcja strażaków wciąż trwa. - Nadal przerzucamy hałdy, czasami wydobywa się spod nich trochę dymu, więc trzeba sprawdzać, czy nie ma zagrożenia - przekazał młodszy aspirant Dawid Kryś.
Działania straży zakończyły się w czwartek.
W wyniku pożaru nikt nie został poszkodowany. Jako że do pożaru doszło w niedzielę, na terenie zakładu nie odbywały się prace. Dochodzenie mające wyjaśnić przyczyny pożaru prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Kościanie.
Miejsce zdarzenia to ten sam zakład, w którym pożar wybuchł na początku miesiąca.
Autor: eŁKa, dk/gp,ak / Źródło: TVN24 Pomorze