Na autostradzie A1, na wysokości Ciechocinka, doszło w niedzielę do zderzenia czterech pojazdów, w wyniku którego trzy osoby zostały ranne. Jedno z aut stanęło w płomieniach, przez co spalił się asfalt. Przez kilkanaście godzin trasa była nieprzejezdna. W poniedziałek po godzinie 13 sytuacja wróciła do normy. Ruch odbywa się bez przeszkód.
Do zderzenia czterech samochodów doszło przed godziną 18 w niedzielę. Po zderzeniu jeden z samochodów stanął w płomieniach.
Przez kilkanaście godzin były nieprzejezdne oba pasy jezdni w kierunku Łodzi. Po pożarze auta uszkodzona została nawierzchnia jezdni i konieczna była jej naprawa. Samochody przepuszczane były pasem awaryjnym.
W poniedziałek po godzinie 13 dyżurny GDDKiA poinformował o zakończeniu utrudnień. Ruch odbywa się bez przeszkód.
Pierwszą informację o wypadku oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Trzy osoby poszkodowane
Jak przekazał dyżurny stanowiska kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku, w zdarzeniu uczestniczyły łącznie cztery samochody osobowe i dziewięć osób.
Jak relacjonował strażak, w wyniku wypadku trzy osoby zostały zabrane do szpitala. Jedną z osób poszkodowanych jest mężczyzna w wieku 31 lat, który został zabrany do szpitala przytomny. Ten mężczyzna - jak informują służby - został wyciągnięty przez osoby postronne z samochodu, który chwilę później zapalił się.
Następną poszkodowaną, zabraną do szpitala, jest 49-letnia kobieta. Ostatnia z osób poszkodowanych to mężczyzna w wieku 52 lat.
Wśród osób uczestniczących w zdarzeniu była dwójka dzieci w wieku 9 i 10 lat. Pogotowie sprawdziło ich stan zdrowia, ale nie podjęto decyzji o zabraniu ich do szpitala.
W wypadku brały udział dwa psy, jeden z nich nie przeżył wypadku.
Źródło: TVN24, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24