Chmury dymu pojawiły się nad Bełchatowem po tym, jak doszło do pożaru taśmociągu w kopalni. Pożar gasiło kilkanaście zastępów straży pożarnej. Pierwsze informacje oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zgłoszenie wpłynęło do straży pożarnej przed godziną 12.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze w Kopalni Wola Grzymalina, gdzie zapalił się przenośnik taśmowy, znajdujący się na wysokości około 30 metrów służący najprawdopodobniej do transportu węgla - przekazał młodszy brygadier Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Taśmociąg ma około 200 metrów długości. Transportował on węgiel do bloku energetycznego numer 14. Na miejscu pracowało 16 zastępów straży pożarnej oraz Zakładowa Służba Ratownicza. Po kilku godzinach akcji strażakom udało się opanować sytuację
"Płonący obiekt jest na wysokości wieżowca"
Jak informował Jędrzej Pawlak, akcja strażaków była utrudniona ze względu na dostęp do płonącego obiektu, który znajduje się na znacznej wysokości - mniej więcej na wysokości wieżowca.
Kapitan Michał Wieczorek z bełchatowskiej straży zaznaczył w rozmowie z TVN24, że nie można jeszcze z całą pewnością ocenić, co było przyczyną wybuchu pożaru. - Z reguły w takich sytuacjach przyczyną jest jakaś awaria elementu taśmociągu, ale tak naprawdę dopiero będzie w toku ustalenia - wyjaśnił.
PGE zapowiada wyłączenie bloku
Spółka PGE GiEK poinformowała, że obecnie blok nr 14 o mocy 858 MW produkuje jeszcze energię elektryczną, jednak ze względu na przerwanie ciągu podawania węgla do tej jednostki, zostanie wyłączony po wyczerpaniu zapasów węgla, którymi obecnie dysponuje.
"Aktualnie w Elektrowni Bełchatów, oprócz bloku o mocy 858 MW energię elektryczną produkuje jeszcze 5 bloków energetycznych, każdy o mocy około 390 MW. Produkcja energii odbywa się zgodnie z zapotrzebowaniem Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE)" - przekazała Iwona Paziak z Biura Komunikacji PGE GiEK.
Dodała, że Elektrownia Bełchatów dysponuje jeszcze czterema blokami energetycznymi o łącznej mocy około 1600 MW, które stanowią rezerwę dla krajowej sieci elektroenergetycznej i w każdej chwili, na wniosek PSE, te jednostki mogą zostać uruchomione. - Nie ma żadnego zagrożenia niedoboru energii elektrycznej w sieci – zapewniła.
Pożar opanowany po kilku godzinach
Przed godziną 15 sytuacja została opanowana. - Taśmociąg został ugaszony dość szybko, ogień dostał się do budynku, tak zwanego zasobnika, gdzie narzucany jest węgiel. Paliła się w nim elewacja i dach. Sytuacja pożarowa została już opanowana – przekazał rzecznik wojewódzkiej straży pożarnej w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.
W wyniku pożaru nikt nie został poszkodowany.
Autor: est/mj,ak / Źródło: Kontakt 24, PAP, TVN24