Pożar na południu Chorwacji. "Ogień był bardzo blisko domów"

Materiał użytkownika

Kilkadziesiąt hektarów sosnowego lasu stanęło w płomieniach na południu Chorwacji. Akcję gaśniczą utrudniał porywisty wiatr, który sprzyjał rozprzestrzenianiu się ognia. Jak relacjonowali Reporterzy 24, turyści odpoczywający w tej okolicy uciekali przed pożarem do pobliskich miejscowości. Zdjęcia i nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika

Pożar pojawił się w sobotę około godziny 14 w rejonie miejscowości Lokva Rogoznica na południu Chorwacji. W akcji gaśniczej brały udział lokalne jednostki gaśniczej, wspomagały je także śmigłowce. Działania niemal 200 strażaków utrudniał silny wiatr, który sprzyjał rozprzestrzenianiu się ognia.

W akcji gaśniczej spłonęły dwa wozy strażackie. Służby ewakuowały dwa centra handlowe. W wyniku pożaru nikt nie został ranny. W ogniu znalazło się około 70 hektarów lasu.

"Dym był wyczuwalny od rana"

Akcję na bieżąco obserwowała pani Agnieszka, która pojechała na wakacje do pobliskiej miejscowości Mimice.

- Byliśmy na plaży, gdy zaczęło dymić. Strażacy chodzili po domach i hotelach, nakazywali udać się na plażę. Ludzie uciekali nad morze – relacjonowała w sobotę.

Jak dodała, dym w powietrzu był wyczuwalny od rana - Najpierw myśleliśmy, że coś wydarzyło się na autostradzie. - opowiadała na antenie TVN24. - Usiedliśmy w restauracji i zobaczyliśmy ogień - tłumaczyła. Jak powiedziała, widoczne były również śmigłowce uczestniczące w akcji gaśniczej.

"Nie wiem, czy będziemy spać spokojnie"

Po wybuchu pożaru Polka odjechała do położonej około 20 kilometrów dalej miejscowości Makarska. - Pozostała rodzina została i strażacy ewakuowali ich na plażę, gdzie musieli zostać - tłumaczyła.

Około godziny 20 w sobotę wróciła do miasta. - Wydaje mi się, że sytuacja nie jest jeszcze do końca opanowana - przyznała. - Nie wiem, czy będziemy dzisiaj spać spokojnie. Na pewno będziemy obserwować i jeżeli zejdzie niżej, to będziemy na pewno jechać dalej - powiedziała.

Kontakt24 - Opinia użytownika

„Ogień był bardzo blisko domów”

Wśród Polaków przebywających na urlopie na południu Chorwacji jest także pan Łukasz z rodziną. On także przyjechał do miejscowości Mimice koło Omis.

- Pierwszy ogień zauważyliśmy około godziny 15. Na początku był niewielki pożar. Pojawiła się straż pożarna oraz jeden samolot który gasił pożar. Jednak w ciągu 10 minut pożar bardzo szybko się rozprzestrzenił. Sytuacja zrobiła się dramatyczna - relacjonował w sobotę pan Łukasz.

- Ludzie zaczęli pakować najpotrzebniejsze rzeczy i uciekali samochodami do pobliskich miejscowości. Ogień był bardzo blisko domów, pojawiło się strasznie dużo dymu. Ja z rodziną również spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i ewakuowaliśmy się. Cała miejscowość opustoszała. W akacji ratunkowej bierze udział kilka samolotów, które cały czas nabierają wodę z morza i gaszą ogień – informował pan Łukasz.

Przeczytaj także na portalu tvnmeteo.pl

Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika

Autor: dd/ak / Źródło: jutarnji.hr, net.hr

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Pożar w podstacji energetycznej przy stacji metra Racławicka. Pierwsza linia metra nie kursuje na całej długości trasy. "Odcięto dopływ prądu, transformatory uziemione" - przekazał rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji. Uruchomione zostały zastępcze linie tramwajowe i autobusowe. Nagranie pokazujące działania straży pożarnej otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pożar w metrze. "Ruch został wyłączony, transformatory uziemione"

Pożar w metrze. "Ruch został wyłączony, transformatory uziemione"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Samolot lecący z Wrocławia do Chorwacji awaryjnie przerwał start. Pasażerowie na wakacje polecieli inną maszyną. Informację o problemach rejsu do Zadaru otrzymaliśmy na Kontakt24.

Siedzieli w samolocie, gotowi do podróży. Pilot przerwał procedurę startu

Siedzieli w samolocie, gotowi do podróży. Pilot przerwał procedurę startu

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Nad Polską w czwartek i w nocy z czwartku na piątek pojawiały się burze, które miały poważne skutki. W Gorzowie Wielkopolskim (woj. lubuskie) zalane zostały ulice, w powiecie gryfińskim (woj. zachodniopomorskie) drzewo spadło na lokal gastronomiczny, a wiatr "wyrywał 100-letnie dęby".

Burze w Polsce. "Wyrywało 100-letnie dęby"

Burze w Polsce. "Wyrywało 100-letnie dęby"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

13-latek razem z kolegami "podróżował" na sprzęgu zaczepowym na końcu składu pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei w rejonie przystanku Warszawa Żwirki i Wigury. Sprawa została przekazana policji.

13-latek jechał z kolegami na sprzęgu pociągu. Został zatrzymany

13-latek jechał z kolegami na sprzęgu pociągu. Został zatrzymany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na drodze ekspresowej S7 w Skarżysko-Kamiennej (woj. świętokrzyskie) łódź spadła z lawety. Kierowca nie dostosował prędkości do warunków na drodze. W zdarzeniu nikt nie został poszkodowany. Film ze zdarzenia dostaliśmy na Kontakt24.

Łódź spadła z lawety na drogę. Nagranie

Łódź spadła z lawety na drogę. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Z Jeziora Małszewskiego (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie od kilkunastu godzin trwały poszukiwania dwóch 18-latków i 17-latka, wydobyto wszystkie ciała zaginionych. Były zlokalizowane na głębokości ośmiu metrów, około 230 metrów od linii brzegowej.

Poszukiwania nastolatków na jeziorze. Z wody wydobyto trzy ciała

Poszukiwania nastolatków na jeziorze. Z wody wydobyto trzy ciała

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Jedna osoba została lekko poszkodowana w pożarze na placu budowy w Krakowie. To operator dźwigu, który podczas opuszczania żurawia był narażony na wdychanie niebezpiecznych substancji. W wyniku pożaru uszkodzona została też elewacja wznoszonego bloku.

Pożar na placu budowy. Poszkodowany operator dźwigu

Pożar na placu budowy. Poszkodowany operator dźwigu

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24

Nie żyje 51-letnia mieszkanka Szczytnej (Dolnośląskie), która wyszła na balkon, by wywiesić ozdoby. Straciła równowagę i spadła z kilku metrów do rzeki, która płynie bezpośrednio pod balkonem. Pomimo podjętej akcji ratowniczej kobieta zmarła. 

Wieszała na balkonie ozdoby, spadła do rzeki. Nie udało się jej uratować

Wieszała na balkonie ozdoby, spadła do rzeki. Nie udało się jej uratować

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Minionej nocy mieszkańcy części Polski mogli zobaczyć na niebie wyjątkowy spektakl. Wszystko za sprawą obłoków srebrzystych. Zdjęcia tego zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt24.

Niebo zaiskrzyło. Obłoki srebrzyste nad Polską

Niebo zaiskrzyło. Obłoki srebrzyste nad Polską

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło we wtorek w Słupsku. W budynek poczty wjechała samochodem 72-letnia kobieta.

Wjechała w budynek poczty. Pomyliła hamulec z gazem

Wjechała w budynek poczty. Pomyliła hamulec z gazem

Źródło:
TVN24

Dziewięć zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem naczepy, która zapaliła się na drodze ekspresowej na obwodnicy Suwałk. Kierowcy udało się odpiąć ciągnik siodłowy i odjechać na bezpieczną odległość. Naczepa spłonęła doszczętnie. Przewożone w niej były meble. 

Na drodze ekspresowej spłonęła naczepa z meblami

Na drodze ekspresowej spłonęła naczepa z meblami

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24

19-latek skoczył do wody na kąpielisku w Krakowie i nie wypłynął. Strażacy i ratownicy wyciągnęli go z wody, ale mimo reanimacji nie udało się go uratować.

Skoczył do wody i już nie wypłynął. 19-latek nie żyje

Skoczył do wody i już nie wypłynął. 19-latek nie żyje

Źródło:
Kontakt24, tvn24,pl

Na ulicy Puławskiej 44-latek został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę ostrym narzędziem. Trafił do szpitala. Jak poinformowała policja, podejrzany o atak zgłosił się do komendy. Przyszedł z adwokatem.

44-latek zraniony nożem na ulicy. Podejrzany sam się zgłosił

44-latek zraniony nożem na ulicy. Podejrzany sam się zgłosił

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na stacji Warszawa Włochy dwoje młodych ludzi weszło na tył pociągu i tak na nim jechało. Moment skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania nagrał pasażer stojący na peronie obok.

Dwóch nastolatków jechało na tyle pociągu. "Skrajna głupota"

Dwóch nastolatków jechało na tyle pociągu. "Skrajna głupota"

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl