Doszczętnie spaliło się mieszkanie w bloku przy ul. Ślicznej we Wrocławiu. Poszkodowany został mężczyzna, który w nim mieszkał. Z poparzonymi rękoma został zabrany do szpitala. Kilkoro mieszkańców bloku musiało też opuścić swoje mieszkania. Informacje, zdjęcia i filmy z miejsca dostaliśmy na Kontakt 24.
Do pożaru doszło w sobotę po południu przy ul. Ślicznej 51. - Paliło się mieszkanie na 10. piętrze - mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 dyżurny ze stanowiska kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Jak widać na zdjęciach i filmach, które otrzymaliśmy na Kontakt 24, ogień buchał na zewnątrz lokalu. Nad blokiem unosiły się też kłęby czarnego dymu. Jak zaznaczał Reporter 24, szymuc, "kłęby dymu widać z daleka". - Gdy strażacy przyjechali na miejsce, dym wydobywał się przez okno - mówił strażak.
Ze względów bezpieczeństwa, mieszkania musiało opuścić kilku mieszkańców bloku m.in. z lokali znajdujących się na niższych piętrach. - Niektórzy lokatorzy sami się ewakuowali, a kilka osób zostało ewakuowanych przy pomocy straży i policji - sprecyzował dyżurny wrocławskich strażaków.
W mieszkaniu, w którym wybuchł pożar, przebywała jedna osoba. - (Mężczyzna - red.) został ewakuowany przez sąsiadów - powiedział w rozmowie z TVN24 st. kpt. Andrzej Malasiewicz z wrocławskiej straży.
- Mężczyzna ma lekkie poparzenia rąk. Został przewieziony do szpitala - mówił z kolei dyżurny ze stanowiska kierowania.
Jak zaznaczył st. kpt. Malasiewicz, mieszkanie zostało doszczętnie spalone. Kilka minut przed godz. 18 pożar został ugaszony. Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej.
Autor: ank/popi