Pożar miejskiego autobusu. Kierowca próbował gasić, zabrał go śmigłowiec
Nagrania autobusu linii 711, który zapalił się na drodze krajowej 8 w okolicach Nadarzyna (woj. mazowieckie) otrzymaliśmy od Was na Kontakt 24. Jak informuje policja, kierowca pojazdu został zabrany do szpitala przez śmigłowiec LPR. Wcześniej sam próbował gasić ogień.
Ogień w miejskim autobusie pojawił się około godz. 16. Na zdjęciach i nagraniach, które otrzymaliśmy na Kontakt 24, widać, że płonie tył autobusu linii 711.
- Dym dostawał się do środka - powiedział nam st. kpt. Karol Kroć, rzecznik pruszkowskiej straży pożarnej. Jak dodał, wydobywał się z komory silnika. Kiedy strażacy upewnili się, że autobus jest pusty, przystąpili do gaszenia - tłumaczył. Dodał, że autobus nie spłonął całkowicie.
Kierowca w szpitalu
Straż pożarna informowała wstępnie, że nikt nie został poszkodowany. Jednak jak przyznaje stołeczna policja, kierowca został zabrany przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Najpierw ewakuował wszystkich pasażerów, a potem sam próbował gasić ogień. W pewnym momencie źle się poczuł - relacjonował kom. Jarosław Sawicki z zespołu prasowego KSP. Jak dodał, było to najprawdopodobniej związane z próbą gaszenia pożaru.
Podczas akcji krajowa "8" w stronę Warszawy była zablokowana. Jak powiedział nam po godz. 17 st. kpt. Kroć, jest już przejezdna.
Autor: kab/popi
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
W czwartek nad Polską przesuwają się fronty atmosferyczne, które przynoszą ze sobą burze z gradem. Gwałtowna pogoda utrzymuje się w Polsce od rana - na północy pojawiła się krupa śnieżna, a na południu padał śnieg. Zdjęcia zjawisk otrzymaliśmy na Kontakt24.
Załamanie pogody. Z ciemnych chmur sypnęło gradem i śniegiem
Młody niedźwiedź pojawił się na podwórku mieszkanki jednej z bieszczadzkich miejscowości. Jak opowiadała kobieta, zwierzę najprawdopodobniej skusił pozostawiony poza domem smalec. Niedźwiedzia obserwowała z okna, oczekując na przyjazd policji. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24.
Niedźwiedź na podwórku Reporterki24. "Dojadał sobie smalczyk"
W środę wieczorem nad stolicą przeszła burza. Jej skutkiem były lokalne podtopienia. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia z ulicy Targowej na Pradze Północ, gdzie pod wodą znalazło się torowisko tramwajowe.
Zalane torowisko po burzy nad stolicą
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt 24, tvnmeteo.pl
Tej nocy niebo rozświetliła Pełnia Kwiatowego Księżyca. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia na których widać, jak prezentowało się to zjawisko. Nasz naturalny satelita mógł wydawać się odrobinę mniejszy i ciemniejszy niż zwykle.
Za nami mikropełnia Księżyca
- Źródło:
- timeanddate.com, "Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl
Przed przejściem dla pieszych zatrzymał się samochód. Na pasy weszło dziecko. Wtedy kolejny kierowca zabrał się za wyprzedzanie. Gdyby dziecko nie rzuciło się do ucieczki, mogłoby się skończyć wypadkiem. Świadek zdarzenia, który przesłał nam nagranie na Kontakt 24, zapewnia, że przekazał je także policji.
Centrum stolicy, środek dnia, duży ruch i skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie na drodze. Młody mężczyzna w trakcie jazdy wychylił się przez okno, po czym usiadł na drzwiach. W pewnym momencie zdjął koszulkę i zaczął nią wymachiwać. Nagranie z tego zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Półnagi mężczyzna wychylił się przez okno jadącego auta i usiadł na drzwiach
- Źródło:
- Kontakt 24
Poseł Jan Mosiński został nagrany, kiedy pędził swoim samochodem w terenie zabudowanym tak, że niemal doprowadził do czołowego zderzenia. - Popełniłem błąd i poniosę konsekwencje - stwierdził parlamentarzysta po tym, jak o filmie zrobiło się głośno. Mężczyzna, który go nagrał, podkreśla, że to nie pierwszy drogowy incydent z udziałem polityka, którego był świadkiem.
Łosie spacerowały po ulicy na warszawskim Bemowie. Jak opowiadała Reporterka24, która uwieczniła ich wyprawę, zwierzęta nie wydawały się wystraszone. Przedstawiciele tego gatunku czasami pojawiają się w lasach otaczających Warszawę.
Łosie na warszawskiej ulicy. "Jakby po prostu wyszły na spacer"
Policjanci z Pragi Północ chcieli zatrzymać kierowcę hondy, który poruszał się bez świateł i jechał wężykiem. Mężczyzna zaczął uciekać, taranował słupki, ignorował czerwone światła, nieomal potrącił pieszą na chodniku. Jak się okazało, 36-latek ma trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami, a w Polsce przebywa nielegalnie. W momencie zatrzymania był pijany.
Taranował słupki, ignorował czerwone, niemal potrącił pieszą na chodniku. Pościg za pijanym kierowcą
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, Kontakt24