Kilkanaście godzin trwało gaszenie kościoła w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie). Teraz specjalna grupa będzie szukała przyczyn pożaru. Udało się uratować dwie wieże i zabytkowe organy kościelne. Straty są jednak bardzo duże. Runęła część drewnianego dachu, zniszczone zostało wnętrze. Zdjęcia i filmy z trudnej akcji otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Od poniedziałkowego ranka specjalna grupa zajmuje się przyczynami pożaru kościoła w Braniewie.
- Za wcześnie jeszcze na określenie, co było główną przyczyną pożaru. Dziś wejdą tam biegli z zakresu badania przyczyn i okoliczności pożaru, na pewno strażacy będą wspomagać tę specjalną grupę - mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl st. kpt. Ireneusz Ścibiorek, oficer prasowy braniewskiej straży pożarnej. W budynku nie było żadnych instalacji przeciwpożarowych, dlatego konstrukcja dachowa tak szybko spłonęła. Na szczęście nikogo nie było w wnętrzu świątyni i nikt nie ucierpiał w pożarze. Przez całą noc pogorzelisko było dozorowane przez strażaków i policjantów.
Ogień pojawił się w kościele pw. św. Antoniego w niedzielę o godz. 15. Na szczęście, o tej porze nikogo w nim nie było. W sumie z pożarem walczyło 29 zastępów strażackich.
Zawaliła się część dachu
Z najnowszych informacji wynika, że udało się uratować dwie wieże, zabytkowe organy kościelne. Straty będą jednak bardzo duże. Zawaliła się część drewnianego dachu, zniszczone zostało wnętrze.
- Część wyposażenia udało nam się uratować i wynieść z kościoła, przekazywaliśmy je mieszkańcom, którzy licznie tu przybyli i pomagali nam. Niestety, w pewnym momencie sytuacja zrobiła się na tyle groźna, że musieliśmy przerwać wynoszenie mienia i wycofać strażaków - opowiada st. kpt. Ireneusz Ścibiorek, oficer prasowy braniewskiej straży pożarnej. Świątynia powstała w XIX wieku, niedawno przeprowadzano w niej remont.
Autor: aa,tmw,ws,sc/r,plw,popi / Źródło: TVN24 Pomorze