Około 100 strażaków walczyło z pożarem, który wybuchł w sobotę w hotelu w Nadarzynie niedaleko Warszawy. Ogień wypalił elementy konstrukcyjne, zapadła się częściowo kondygnacja poddasza. Ewakuowano gości, jedna osoba została poszkodowana. Akcja dogaszania zakończyła się w niedzielę przed godziną 8 rano. Zdjęcia i filmy zamieścili w naszym serwisie Reporterzy24.
"Na miejscu pracowało w sumie około 100 strażaków. Akcja dogaszania zakończyła się przed godziną 8" - powiedział nam w niedzielę rano Karol Kroć, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie.
Pożar wybuchł w hotelu przy ul. Mszczonowskiej. Z ogniem walczyło ponad dwadzieścia jednostek straży, w tym wozy z drabiną i podnośnikiem.
"Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy po godzinie 16. Ogień objął pierwsze i drugie piętro hotelu. Z budynku ewakuowano gości. Poszkodowana jest jedna osoba, która podtruła się dymem i trafiła do szpitala." - informował Kroć w sobotnie popołudnie.
"Jeden z największych pożarów ostatnich lat"
Wypaleniu uległy elementy konstrukcyjne, przez co zapadła się częściowo kondygnacja na poziomie poddasza. "Straty są duże. Większość konstrukcji jest nadpalona. Poddasze jest zniszczone praktycznie w całości. Jest to jeden z większych pożarów w ostatnich latach" - ocenił rzecznik.
W hotelu usytuowanym przy trasie E8 Warszawa-Katowice było 51 pokoi oraz cztery sale konferencyjne.
Autor: aolsz,kde//ja