30 zastępów gasiło pożar, jaki wybuchł w hali przemysłowej w Spytkowicach (woj. małopolskie). W ogniu stanął magazyn, w którym były składowane tłuszcze. Strażakom udało się opanować sytuację. Informację i zdjęcia przesłał do nas portal Wadowice24.pl.
Zgłoszenie o pożarze w zakładzie produkującym pasze zwierzęce wpłynęło o godz. 17.30. Według straży pożarnej ogień objął halę o powierzchni 250 metrów kwadratowych.
- Przechowywane tam są różnego rodzaju tłuszcze. W tym momencie ogień już się nie rozprzestrzenia, więc sytuację mamy opanowaną. Nikt nie został poszkodowany - poinformował nas o godz. 21.30 kpt. Sebastian Woźniak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Nie wiadomo, co mogło wywołać ogień. Sprawę bada prokurator, który był na miejscu.
Dogaszanie do 4 rano
Jak poinformował kpt. Woźniak dogaszanie materiałów, które znajdują się wewnątrz budynku, to bardzo żmudny i czasochłonny proces. - Musimy wszystko schłodzić i zabezpieczyć, żeby mieć pewność, że ogień znów się nie zaprószy - powiedział.
Akcja strażaków zakończyła się tuż po godzinie 4 rano. - Ostatni samochód straży wrócił do jednostki o 4:13 - poinformował dyżurny straży pożarnej w Krakowie.
Autor: mg//tka