Blisko 30 zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem, który wybuchł w czwartek wieczorem w hali produkcyjnej fabryki mebli w Barczewie koło Olsztyna (Warmińsko-Mazurskie). Zawalił się dach, zniszczone zostało także wyposażenie hali produkcyjnej. Nikt nie ucierpiał. Pierwszą informację i nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Jak powiedział mł. bryg. Sławomir Filipowicz ze straży pożarnej w Olsztynie, ogień pojawił się w fabryce mebli przy ulicy Prostej w Barczewie.
Strażacy pojawili się na miejscu w czwartek przed godziną 20. W kulminacyjnym momencie w akcji wzięło udział 26 zastępów, czyli 156 strażaków.
- Kiedy przyjechaliśmy pożar był całkowicie rozwinięty, potężne języki ognia było widać już ponad dachem. Uratowaliśmy budynek administracyjny, stolarnię i magazyn gotowych mebli - mówił Filipowicz.
Nie ma rannych
Dodał, że zawalił się dach, zostało zniszczone także wyposażenie hali produkcyjnej. W budynku zlokalizowana była lakiernia i zgromadzono elementy do produkcji mebli.
Według ratowników w pożarze nie ucierpiał żaden z pracowników fabryki. Straż pożarna nie wypowiada się na razie na temat przyczyny pożaru, ani wysokości strat.
Autor: js//adso / Źródło: tvn24.pl, PAP