Piętnaście zastępów straży gasiło pożar, który wybuchł w piątek przy ulicy Jordana w Tychach. Ogień objął swym zasięgiem cztery jednorodzinne domy. Jedenaścioro mieszkańców zdążyło uciec. Nikt nie odniósł obrażeń. Zdjęcia oraz film z miejsca zdarzenia zamieścili w naszym serwisie Reporterzy 24.
Jak powiedział nam mł. bryg. Szczepan Komorowski, rzecznik PSP w Tychach, zgłoszenie o pożarze domów wpłynęło do dyżurnego o godzinie 20.11. W akcji gaśniczej uczestniczyło 15 zastępów straży pożarnej m.in. z Tychów, Katowic, Mikołowa i Pszczyny.
"Nie ma osób poszkodowanych, mieszkańcy sami opuścili swoje domy jeszcze przed przyjazdem straży" - powiedział rzecznik. Strażakom udało się opanować pożar przed godziną 22.
Ogień pojawił się na poddaszu
Jak poinformował Komorowski, do pożaru doszło na osiedlu domów jednorodzinnych stojących w zabudowie szeregowej przy ulicy Jordana. Początkowo rzecznik informował nas, że pożarem objętych jest pięć domów. "Dopiero po opanowaniu ognia można było zobaczyć, że palą się cztery a nie pięć domów" - wyjaśnił rzecznik. Dodał, że gdy na miejscu pojawili się strażacy ogień przedostał się już na zewnątrz budynków.
Jak wyjaśnił strażak, mimo iż za wcześnie, aby mówić o przyczynach pożaru, to wiadomo, że ogień pojawił się na poddaszu jednego z budynków i przeszedł na dachy stojących obok.
Podstawiono autobus dla poszkodowanych
Ewa Grudniok, rzeczniczka tyskiego magistratu przekazała PAP, że na miejscu pojawiły się miejskie służby. Podstawiono m.in. autobus dla poszkodowanych i uczestników akcji. Według relacji strażaków mieszkańcy deklarowali, że raczej nie skorzystają z oferowanych tymczasowych lokali, wybierając pomoc rodziny lub znajomych.
Autor: aolsz/rs,ja