"Pociąg jest przepełniony do granic możliwości. Ludzie nie mogą wsiadać już na kolejnych stacjach" - napisał w niedzielę na Kontakt 24 jeden z pasażerów pociągu relacji Łódź-Poznań. "Kilka osób ledwie się dopchało i stało na jednej nodze jak bociany" - informował kolejny. Ścisk, tłok i korki - tak wyglądały powroty ze świątecznego weekendu, co uwiecznili na zdjęciach Reporterzy 24.
Tłok wokół Warszawy
W niedzielę tłoczno było między innymi wokół stolicy. Do Warszawy ciągnął się sznur samochodów. Wzmożony ruch panował w podwarszawskich Jankach i w Łomiankach, gdzie ruchem kierowali policjanci.
Przez ostatnie pięć dni trwała policyjna akcja "Znicz 2012". Na drogach krajowych, wyjazdowych z miast i w okolicach cmentarzy było więcej funkcjonariuszy niż zazwyczaj. Kontrolowana była prędkość, trzeźwość kierowców i stan techniczny aut. Policjanci szczególną uwagę zwracali na to, czy dzieci są przewożone w fotelikach, a wszyscy pasażerowie mają zapięte pasy oraz czy pojazdy nie są przeładowane. 36 ofiar
Jak poinformował w poniedziałek rano Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji, w ciągu ostatnich pięciu dni doszło do 428 wypadków, w których zginęło 36 osób, a 557 zostało rannych. Policjanci zatrzymali też 1837 nietrzeźwych kierowców. Sokołowski podkreślił, że bilans tegorocznego długiego weekendu w okolicach Wszystkich Świętych nie jest tak tragiczny jak w 2011 r. Wówczas - również w ciągu pięciu dni - na drogach zginęło 51 osób, a ranne zostały 592. Doszło wtedy do 464 wypadków, a policjanci zatrzymali 2128 nietrzeźwych kierowców.
"Było spokojniej niż w ubiegłym roku" "Na szczęście było spokojniej niż w ubiegłym roku" - powiedział w rozmowie z PAP Sokołowski. "Wypadków śmiertelnych było znacznie mniej niż w ubiegłym roku. Przyczyną tych, które zaistniały były najczęściej brawura, brak umiejętności przewidywania tego, co może zdarzyć się na drodze, i bezmyślność. Wiele osób, które jechały brawurowo zostało zatrzymanych przez policjantów podczas kontroli drogowych" - dodał. Jak powiedział Sokołowski, w niedzielę policjanci nie odnotowali szczególnych korków. Najpoważniejszy wydarzył się na Dolnym Śląsku, gdzie po wypadku zablokowana była autostrada A4 między Oławą a Wrocławiem. "Wczoraj drogi wjazdowe do dużych miast były przejezdne, choć zauważalny był większy ruch" - powiedział rzecznik KGP.
10 tysięcy policjantów na drogach "W ciągu tych świąt ruch na drogach rozłożył się na pięć dni. Były osoby, które nie jechały koniecznie pierwszego dnia na groby bliskich, lecz także w następne dni. Również powroty nam się rozłożyły" - dodał. "Wielu kierowców posłuchało rad policjantów, zachowując się bardzo dobrze" - powiedział Sokołowski. "Tam, gdzie mogliśmy być, staraliśmy się pomagać kierowcom, by dotarli czy na cmentarz, czy też do domu" - podkreślił. Akcja "Znicz 2012" rozpoczęła się w środę i zakończyła w niedzielę. Wzięło w niej udział ok. 10 tys. funkcjonariuszy wspieranych przez 700 żołnierzy Żandarmerii Wojskowej.
Autor: db/ja