Po raz kolejny wraca pytanie: co zrobić, żeby nasze miasto wyglądało ładnie? Chodzi o budynek Universalu - wysoki i widoczny na mapie centrum Warszawy. Dotąd służył jako "stelaż" do reklamy wielkoformatowej. Chwilowo została ona zdjęta, ale już niebawem budynek ma zostać zakryty cały, na wzór rozwiązania z Amsterdamu. Jeszcze większy zalew reklam oburza internautów. Grozę budzi jednak także architektura obiektu. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Piszcie na Kontakt 24.
Zamiast reklamy wielkoformatowej kłopotliwy budynek ma zasłonić mozaika reklam, podobna do tej na budynku w Amsterdamie. Pomysłodawcy przekonują, że ta forma reklamy jest bardziej designerska i zmienia wizerunek polskiego biznesu na bardziej nowoczesny.
Pomysł nie przemawia do Wojciecha Wagnera, naczelnika Wydziału Estetyki Miasta. W jego ocenie mozaika nie ma w sobie nic artystycznego, a odgrywa "jedynie głośną partię w ogólnej kakofonii". Czytaj więcej na tvnwarszawa.pl
"Wieś tańczy i śpiewa"
Do problemu emocjonalnie odnoszą się internauci, którzy podkreślają, że są już zmęczeni tym, jak wyglądają polskie ulice. W opinii wielu, władze nie szukają dobrych rozwiązań, a wykorzystywanie reklam po to, by ukryć pozostawiającą wiele do życzenia architekturę określają jako "pozorne ruchy".
"Pomysł reklamy jest słaby, ale budynek też paskudny, więc może warto go czymś zasłonić (albo wybudować coś ładniejszego)?" - sugeruje internauta o nicku @jaa. Przeciwnicy reklam wśród miejskiego krajobrazu protestują jednak zacięcie. "Nie dla reklam w Warszawie"; "wieś tańczy i śpiewa" - piszecie.
"Czy to jakiś żart?"
Internauta @pytajnik frustracje swe obrazuje ironią. "Mi się polski biznes też kojarzy ze szmatą wielkoformatową wywieszoną na płocie przy drodze. Większe miasto to większa płachta musi być" - zaznacza.
@pytacz z kolei wyraża zdziwienie, że mimo powszechnego niezadowolenia z nowego pomysłu, nie pojawiają się informacje o odstąpieniu od jego realizacji. "Czy to jakiś żart??? Naprawdę nie ma sposobu, aby uniemożliwić takie dekoracje? Jak nic nie można zrobić, to po co są nam wysoko opłacani urzędnicy miejscy?" - zastanawia się.
Podobne przemyślenia ma @Grzegorz. "Czy naczelnik Wydziału Estetyki Miasta ograniczy się jedynie do wyrażenia żalu w liście protestacyjnym?" - pyta.
A Wy? Uważacie, że przykrycie reklamami nieestetycznych elementów miasta jest dobrym rozwiązaniem? A może wiecie jak znaleźć inne wyjście? Piszcie na nasz adres mailowy: kontakt24@tvn.pl lub przez formularz na stronie kontakt24.tvn2.pl.
Zobacz także:
Urbanistyczne koszmary czyli "kolorowo nie znaczy lepiej"
Dlaczego w Polsce jest brzydko i jak to w końcu zmienić?
Autor: ap/aw