Wichura już ustała, ale ludzie wciąż zgłaszają szkody wyrządzone przez żywioł. W Krakowie wiatr łamał drzewa i zrywał poszycia dachów budynków. Strażacy interweniowali blisko dwieście razy. Żywioł nie oszczędził również Dolnego Śląska, gdzie porwany przez wiatr namiot uszkodził zaparkowane auta. Zdjęcia skutków wichury dostaliśmy na Kontakt 24.
Silny wiatr zerwał się nad ranem i wiał do godziny piątej. Strażacy wyjeżdżali blisko 200 razy.
- Cały czas wpływają do nas kolejne zgłoszenia i prośby o interwencje związane z uszkodzonymi przez wiatr budynkami, instalacjami czy powalonymi drzewami - przekazał TVN24 Sebastian Woźniak, rzecznik prasowy małopolskiej straży pożarnej.
- Około 20 zgłoszeń dotyczyło usuwania powalonych drzew i gałęzi, które zagrażają ludziom i budynkom. Mieliśmy też około 40 interwencji związanych z uszkodzonymi i zerwanymi dachami - tłumaczył rzecznik. - Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności - podkreśla Woźniak.
Zerwana trakcja
Wiatr zdmuchiwał też dachy. Ten zerwany z krakowskiej kamienicy przy ul. Dietla, spadł na tramwajową sieć trakcyjną. - Został zabezpieczony, na miejsce została zadysponowana specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego. Pozostałe prace będą prowadzone bezpośrednio z dachu. Na miejscu pracuje 12 strażaków - podał Robert Anioł, dowódcza jednostki ratowniczo-gaśniczej.
Jak informuje Miejskiej Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, tramwaje kursują objazdami.
Wieje w górach i na Dolnym Śląsku
Na Kasprowym Wierchu najsilniejsze porywy wiatru w nocy z czwartku na piątek osiągały prędkość do 150 km na godzinę. Jak pokazuje Reporter 24, który zmierzył prędkość wiatru w Toporowej Cyrhli, najwyżej położonej dzielnicy Zakopanego, porywy przekroczyły tam 90 km na godzinę.
W Wałbrzychu przy ulicy Pustej wichura porwała namiot. "Konstrukcja uszkodziła zaparkowane samochody" - napisał do Kontaktu 24 autor zdjęć.
Autor: wini, kab//popi / Źródło: TVN24 Kraków, Kontakt 24