Kobieta i mężczyzna w ciężkim stanie trafili do szpitala po wybuchu gazu w Grodkowie (woj. opolskie). Straż informuje, że budynek grozi zawaleniem. Serwis terazgrodkow24.pl, od którego otrzymaliśmy zdjęcia, podaje, że "wybuch był potężny".
Do strażaków informacja dotarła przed godziną 13:30. W budynku przy ul. Wrocławskiej mieszkały trzy rodziny. W rozmowie z redakcją Kontaktu 24 kpt. Jacek Nowakowski ze straży pożarnej w Brzegu podał, że gaz wybuchł na pierwszym piętrze.
"Wybuch był tak potężny, że odłamki szkieł zasypały główną ulicę przejazdową przez centrum Grodkowa" - podaje serwis terazgrodkow24.pl, od którego otrzymaliśmy zdjęcia.
Śmigłowiec na pomoc
W momencie eksplozji w budynku znajdowało się pięć osób, z czego dwie są w ciężkim stanie. Jak podaje policja, najciężej poszkodowani została matka z synem.
Po 42-letniego mężczyznę przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Został przetransportowany do kliniki w Krakowie. Ma poparzenia 1 i 2 stopnia, to około 30 procent ciała - przekazała sierż. szt. Patrycja Kaszuba z policji w Brzegu. - 64-letnia kobieta również ma poparzenia 1 i 2 stopnia, w szczególności twarzy i przedramion - mówiła. Kobieta przebywa w miejscowym szpitalu.
Budynek może się zawalić
Na pytanie, co mogło być przyczyną wybuchu, strażak odpowiedział, że niewykluczone iż była to butla gazowa.
- Mieszkańcy mieli zasilane z butli kuchenki gazowe. Nie mieli ogrzewania gazowego. Prawdopodobnie podłączenie butli z kuchenką nie było prawidłowe - zaznaczył Nowakowski.
Na miejscu oprócz straży i policji pojawił się także m.in. przedstawiciel nadzoru budowlanego, w którego ocenie - jak przekazał rzecznik brzeskich strażaków - budynek nie będzie nadawał się do zamieszkania, ponieważ grozi zawalaniem.
- Zniszczony jest dach, okna, a także jedna ze ścian jest pęknięta - powiedziała Kaszuba.
Autor: ank/map