Około 150 strażaków walczyło z wielkim pożarem hali z tworzywami sztucznymi, jaki wybuchł w środę po godz. 9 na granicy Legionowa i gm. Wieliszew (woj. mazowieckie). Ze wstępnych ustaleń wynika, że spłonęło ok. 3 tys. metrów kwadratowych przestrzeni magazynowej. Poparzone zostały dwie osoby. Zdjęcia pokazujące skalę pożaru, na bieżąco otrzymywaliśmy od naszych Reporterów 24.
Ogień pojawił się w środę rano na terenie magazynowym po dawnych zakładach produkcyjnych przy ul. Sikorskiego. Paliła się hala, w której zmagazynowane były m.in. dezodoranty, pianki do włosów (łącznie znajdowało się tam 50 ton małych pojemników ciśnieniowych). Nad miastem pojawiły się kłęby czarnego dymu. Do walki z ogniem skierowano ok. 150 strażaków.
Około godz. 13.30 nadeszła informacja, że pożar jest już opanowany. "Dość szybko udało się dotrzeć do wnętrza, do źródła pożaru" - mówił w środę po południu obecny na miejscu nadbryg. Gustaw Mikołajczyk, mazowiecki komendant straży pożarnej. Komendant zapewnił, że z pomiarów powietrza wynika, iż nie ma "żadnych istotnych przekroczeń" dopuszczalnych stężeń substancji toksycznych. "Sytuacja będzie nadal monitorowana, ale mogę powiedzieć, że nie powinno występować trwałe skażenie powietrza w dłuższym przedziale czasu" - powiedział Mikołajczyk.
Dwie osoby poszkodowane
Ze wstępnych obliczeń strażaków wynika, że spłonęło około 3 tys. metrów kwadratowych przestrzeni magazynowej (teren hali jest większy - ok. 7-8 tys. metrów kwadratowych). Przyczyny pożaru na razie nie są znane.
Poszkodowani zostali dwaj pracownicy hali - mają poparzenia pierwszego i drugiego stopnia.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, który przyjechał do Legionowa, ocenił, iż pożar był poważny, ale straż pożarna zjawiła się na miejscu "błyskawicznie". "Starosta profilaktycznie podjął decyzję o ewakuacji kilku placówek edukacyjnych i budynku Starostwa Powiatowego" - powiedział wojewoda.
Autor: ad//tka