W samochodzie 35-letniego kierowcy BMW, który w czwartek został postrzelony w Gliwicach przez policjantów, znaleziono dwie sztuki broni. Mężczyna był poszukiwany przez policję. Podczas próby ucieczki zniszczył dwa samochody, uszkodził autobus komunikacji miejskiej i próbował potrącić funkcjonariusza. Obecnie 35-latek przebywa w szpitalu. Pierwszą informacje o pościgu i strzelaninie otrzymaliśmy na Kontakt 24 od internauty o nicku @aquaday, a zdjęcia zamieścił w serwisie lolaga77 i @Rafał Piekarniczyk.
Stan postrzelonego przez policjantów mężczyzny lekarze określają jako stabilny. "Ma dwie rany postrzałowe, w okolicach brzucha i w lewej nodze" - poinformował w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 kom. Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
W czwartek tuż po godzinie 21 w Gliwicach 35-letni kierowca BMW nie zatrzymał się do rutynowej kontroli. Policja ruszyła za nim w pościg. "Mężczyzna uciekał przez około 15 minut. Po drodze zniszczył dwa auta osobowe i autobus komunikacji miejskiej" - relacjonował Słomski.
Po tym, jak mężczyzna się zatrzymał na ul. Bernardyńskiej, do jego samochodu próbowali podejść funkcjonariusze. Wtedy 35-latek znowu ruszył. "Z piskiem opon, chciał potrącić jednego z policjantów. Najpierw oddano strzał ostrzegawczy, a potem funkcjonariusz postrzelił kierowcę" - wyjaśniał Słomski. Kierowca jest dobrze znany policji.
Autor: aj//ja