Ulicami Stargardu Szczecińskiego uciekał przed policją 17-letni kierowca golfa przewożący trzech pasażerów. Mężczyzna ominął dwie blokady i zatrzymał się dopiero na samochodzie żandarmerii. Czterech funkcjonariuszy trafiło do szpitala. Pierwszą informację o zdarzeniu przesłał na skrzynkę Kontaktu 24 @internauta.
W piątek około godziny 10:45 jeden z policjantów ruchu drogowego na ul. Wojska Polskiego dostrzegł pojazd, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
"Policjant mając wiedzę, że golfem kieruje 17-latek, karany wcześniej mandatami za brak prawa jazdy, postanowił zatrzymać samochód do kontroli. Mimo wyraźnych sygnałów świetlnych, dźwiękowych i wydawanych poleceń, młodzieniec podjął próbę ucieczki. Policjant, drogą radiową, podał komunikat pozostałym patrolom w mieście o zaistniałej sytuacji" - relacjonuje mł. asp. Łukasz Famulski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie Szczecińskim.
Nastolatek bez prawa jazdy
Jak dodaje policjant, 17-latek staranował inny patrol, który usiłował go zatrzymać. Zmiażdżył prawy bok radiowozu. "Kiedy pędzący chodnikiem tuż obok przystanku na ul. Reymonta golf ominął kolejny policyjny wóz, wjechał wprost w oznakowany pojazd wojskowy, w którym służbę pełnił żandarm wraz z policjantem" - mówi Framulski. W wyniku zdarzenia obrażenia odnieśli trzej policjanci i jeden funkcjonariusz wojskowy. Zostali przewiezieni do szpitala na obserwację.
Policja zatrzymała dwóch 17-latków, 19-latka i 20-latka. Mężczyźni zostali przewiezieni na komendę, gdzie zostaną przesłuchani. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, jeden z mężczyzn odpowie również za przestępstwo kradzieży mienia.
Autor: aolsz,aw/jas