Wielkie fale wdzierające się na ląd, zalane porty i nieprzejezdne ulice. Takie są m.in. skutki wichury, która nawiedziła polskie wybrzeże. Wiatr powoli słabnie i zmienia kierunek. Ubywa też wody w rzekach i Bałtyku. W nocy mogą wystąpić jednak zamiecie i śnieżyce. O trudnej sytuacji w województwach pomorskim i zachodniopomorskim informowaliście nas na Kontakt 24.
Cofka w Elblągu, zalane ulice, "ślizgawka" w Trójmieście. Dziesiątki interwencji strażaków
Zalane ulice, połamane drzewa - od środy strażacy na Pomorzu i Żuławach walczą ze skutkami wichury, która przeszła nad wybrzeżem.
Jak powiedział portalowi tvn24.pl Krzysztof Lewandowski, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku, w województwie pomorskim z powodu silnego wiatru wciąż przekroczone są stany alarmowe i ostrzegawcze wód Bałtyku. - Sytuacja hydrologiczna na wybrzeżu pozostaje bez zmian. Na razie wciąż przekroczone są stany ostrzegawcze i alarmowe, ale wody już nie przybywa. Powoli uspokoją się też północno-wschodni wiatr, który zmienia kierunek. Sytuacja powoli się uspokaja - mówił Lewandowski.
W Elblągu i okolicach Nowego Dworu Gdańskiego zalane są ulice, również w Trójmieście woda wystąpiła z brzegów. Służby ostrzegają przed poranną "ślizgawką" na drogach. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
Ponad 3 tys. odbiorców nie ma w czwartek prądu na Pomorzu Zachodnim po silnych wiatrach, które wiały w nocy. Z powodu wysokiego stanu wody i wiatrów zamknięty do odwołania jest port w Świnoujściu.
Autor: //tka