Pracownik hali z częściami samochodowymi z poparzeniami II stopnia przedramion został przewieziony do szpitala. To skutek pożaru, jaki wybuchł w Pabianicach (woj. łódzkie). Na miejsce udało się 18 zastępów straży pożarnej. Informacje o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Duży pożar hali przy ul. Karniszewickiej w Pabianicach (woj. łódzkie). - Jeden z mężczyzn ma poparzone przedramiona, to poparzenie II stopnia - relacjonował tuż po godz. 19. dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej PSP w Pabianicach.
Z pożarem walczy 18 zastępów, łącznie 54 strażaków. - Na miejscu jest też pogotowie ratunkowe, pogotowie energetyczne, policja - dodał dyżurny.
Trwa akcja strażaków
- Pożar został zlokalizowany, trwa dogaszanie - mówił asp. Marek Miszczak, dyżurny operacyjny powiatu. Powierzchnia hali produkcyjno-magazynowej wynosi 1200 metrów kwadratowych. Znajdują się tam części samochodowe, oleje, smary i opony, co spowodowało duże zadymienie. Na zdjęciach Reporterów 24 widać je z odległości kilku kilometrów. - W tej chwili zadymienie nie jest już widoczne - informował strażak.
- Gaszenie jest dosyć kłopotliwe, bo blachy są pozaginane i środek gaśniczy nie zawsze dociera tam, gdzie powinien - opowiadał o szczegółach akcji po godz. 19 dyżurny. Dodał, że strażacy pracują w aparatach ochrony dróg oddechowych.
Cztery osoby ewakuowane
W momencie pojawienia się ognia w hali przebywało czterech pracowników firmy. - Ewakuowali się przed przyjazdem straży. Żadnemu z nich nic się nie stało - mówił asp. Miszczak.
Akcja strażaków może potrwać jeszcze kilka godzin.
Autor: rydz, popi/sk