Bilans ofiar zderzenia tira oraz pendolino czeskich kolei wzrósł do trzech. W nocy w szpitalu w Ostrawie zmarł mężczyzna, który po wypadku był przewieziony do placówki medycznej w stanie krytycznym. Do wypadku doszło w środę w miejscowości Studenka. Kierowcą tira był Polak. Według informacji przekazanych przez konsul Konsulatu RP w Ostrawie, mężczyzna został zatrzymany.
Do wypadku doszło o godz. 7:43 w miejscowości Studenka w Czechach. Niecałe 50 km od granicy z Polską.
- W tira przewożącego elementy metalowe uderzył pociąg - poinformowała Maria Kovacs, konsul RP w Ostrawie.
Na miejscu zginęły dwie osoby, trzy w stanie krytycznym zostały przewiezione do szpitala. W nocy jedna z tych osób zmarła. W wypadku ucierpiało 18 osób. Pierwsze informacje mówiły o ponad 20 rannych.
Polak przesłuchany
- Dostaliśmy powiadomienie o zatrzymaniu Polaka, który prowadził tira - mówiła w środę w rozmowie z Kontaktem 24 konsul. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że wjechał na przejazd w momencie, kiedy szlabany były zamykane - zaznaczyła. Jak podała, kierowca zdążył opuścić pojazd przed zderzeniem. - Odniósł lekkie obrażenia - dodała Kovacs.
Jak podała agencja CTK, policji udało się przesłuchać Polaka. Rzeczniczka policji Gabriela Holczakova powiedziała, że organ nadal prowadzi śledztwo i, wszystko na to wskazuje, oskarży polskiego kierowcę.
Jeśli zostanie on uznany za winnego, grozi mu do dziesięciu lat więzienia za stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego - podała CTK.
Z informacji przekazanych przez konsul, pociąg nie hamował. - Poinformowano nas, że gdyby tir próbował wyjechać i sforsować zaporę, wówczas zostałby wysłany sygnał do pociągu - powiedziała Maria Kovacs.
Wśród ofiar i rannych nie ma Polaków.
Autor: popi, db,ts/sk,plw
Źródło zdjęcia głównego: RAIL SAFETY INSPECTION