Ma 30 lat, mieszka w Krakowie. Kocha muzykę rockową, gra na gitarze. Jest uderzająco podobny do znanego wokalisty, ale woli nie śpiewać, bo jak sam żartuje, wszyscy by uciekli. Mowa o polskim Bono, czyli Jacku Szeleście, który w tajemnicy przed znajomymi przysłał nam nagrany przez siebie film.
„Jestem wiernym fanem Bono od 15-16 lat. Pomysł z filmem narodził się pod wpływem kilku znajomych, z którymi bawiłem się na imprezie. Ludzie mówią mi czasami, że jestem podobny do Bono. Na jednym z portali społecznościowych pod moim zdjęciem kilka nieznanych mi osób napisało nawet, że wyglądam jak on. Jestem zapatrzony w Bono" – wyznaje Jacek, aktor i autor filmu przysłanego do redakcji Kontaktu 24.
Fan U2 ma kilka płyt ulubionego zespołu, był też na wszystkich trzech koncertach zagranych w Polsce.
Sobowtór Bono nie myśli jednak o karierze muzyka. Jest przedstawicielem handlowym, aktualnie ze względu na rehabilitację nogi nie pracuje.
Nigdy nie wpadł na pomysł, by zarabiać na podobieństwie do gwiazdy rocka. "Nie jestem osobą, która lgnie do mediów. Film nagrałem dla zabawy" – stwierdza skromnie Jacek.
ak
Autor: redakcja