Polska zostanie siedzibą dowództwa sił natychmiastowego reagowania, które zostaną powołane przez NATO - taką informację przekazał na szczycie Sojuszu w walijskim Newport brytyjski premier David Cameron. Szpica ma być odpowiedzią na agresję sił rosyjskich na Ukrainie. Jak oceniacie ten pomysł? Jest to wzmocnienie militarnej pozycji Polski, czy wystawianie naszego kraju na ryzykowną pozycję? Piszcie na Kontakt 24.
Spotkanie na szczycie w Newport jest poświęcone m.in. rozmieszczeniu wielonarodowych sił szpicy NATO w krajach sojuszniczych.
W drugim dniu spotkania, otwierając obrady, premier Wielkiej Brytanii David Cameron zapowiedział, że siedzibę dowództwa sił natychmiastowego reagowania NATO widziałby w Polsce, a jej cztery oddziały podległe w krajach Sojuszu w Europie Wschodniej.
W jakim mieście?
Zdaniem ekspertów, dowództwo natowskich sił natychmiastowego reagowania miałoby działać w Szczecinie, gdzie obecnie mieści się dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. Polska od wielu miesięcy zabiegała o wzmocnienie Korpusu, którego trzon stanowią żołnierze z Polski, Danii i Niemiec. Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak poinformował na Twitterze, że w czwartek podpisał z ministrami z Niemiec i Danii deklarację w tej sprawie.
Wyodrębnienie sił natychmiastowego reagowania NATO to część Planu Działań na rzecz Gotowości, który ma zostać przyjęty na szczycie w Newport. Będzie odpowiedzią na rosyjską agresję na Ukrainę, ale też ma przygotować Sojusz do reakcji na inne zagrożenia. Czytaj więcej na tvn24.pl
Podzielcie się opinią
Czy dowództwo sił natychmiastowego reagowania powinno być w Polsce? Piszcie do nas na kontakt24@tvn.pl
Autor: ap/dw