Chociaż mieszkańcy Japonii po raz kolejny odczuwali dziś wstrząsy wtórne, starają się wracać do normalnego życia i usuwać najpoważniejsze szkody. Polska modelka wysłała nam nagranie, na którym opowiada o problemach z wydostaniem się z wyspy, a Reporter 24, Adam Kalbarczyk relacjonował na antenie TVN24, jak radzą sobie mieszkańcy miejscowości położonych w pobliżu Tokio.
Zdjęcie z sesji zdjęciowej: www.cado.pl.
16-letnia Krystyna przebywa na kontrakcie w Tokio. "Jestem tutaj sama, jest strasznie" - mówi w nagraniu.
Polkę najbardziej przerażają problemy z wydostaniem się z Japonii, a ziemia nie przestaje się trząść. "Wszystkie lotniska są pozamykane, spróbuję się stąd wydostać, ale wątpię, żeby to było możliwe" - przyznaje.
Jak relacjonuje modelka, ziemia trzęsie się średnio co pięć minut, a zapowiadany jest jeszcze jeden silny wstrząs. "Prawdopodobnie wyłączą nam prąd w nocy" - mówi Krystyna.
Wcześniej rozmawialiśmy z mieszkającym pod Tokio Adamem Kalbarczykiem. Jego zdaniem największym problemem z jakim przyszło zmagać się mieszkańcom Japonii, jest brak wody.
"Pojechaliśmy do sklepu, a tam ogłaszają przez megafon, że jedna osoba może wziąć tylko 3,8 litra wody" - relacjonował Reporter 24. Problemem niektórych mieszkańców jest także brak gazu. Ludzie nie mogą ugotować jedzenia.
Wciąż brakuje informacji na temat pomocy, jaka potrzebna jest mieszkańcom miejscowości położonych pod Tokio. Póki co sąsiedzi pomagają sobie nawzajem, na nikogo innego liczyć nie mogą.
Autor: ak,aj/jaś,ŁUD