Polityk PiS miał zaręczyć się w kopalni. "Zjechał na dół w asyście wiceprezesa"

Michał Moskal

Według górników kopalni Bogdanka, w grudniu pod ziemią odbyły się zaręczyny. Narzeczonym miał być Michał Moskal, młody polityk Prawa i Sprawiedliwości, jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Moskal i kopalnia nie zaprzeczyli tej informacji. Nie wiadomo, czy na czas wydarzenia wydobycie zostało wstrzymane. Pierwszą informację o sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

- Doszły nas słuchy, że 30 grudnia zaręczył się pan pod ziemią w kopalni Bogdanka. To prawda? - zapytaliśmy telefonicznie Michała Moskala, szefa gabinetu Jarosława Kaczyńskiego.

- Ja swoich prywatnych spraw nie będę komentować - odpowiedział Moskal.

Próbowaliśmy wyjaśnić politykowi, że naszym zdaniem nie do końca była to sprawa prywatna, ponieważ Bogdanka niezupełnie jest prywatna. Ponad 50 procent akcji należy do Grupy Enea, której większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa. W dodatku trwa proces ponownej deprywatyzacji kopalni, w którym zresztą Moskal od początku uczestniczy, chwaląc się w mediach społecznościowych swoim zaangażowaniem.

Chcieliśmy się dowiedzieć, czy na czas jego wizyty wstrzymana została eksploatacja węgla. Jeśli tak, to jego zaręczyny mogły sporo kosztować. Według naszych informatorów - nawet kilka milionów złotych. Jako polityk mógł więc narazić na duże straty zakład, który nazywa "silnikiem gospodarczym" swojego rodzinnego regionu, który - tak twierdzi - może być "krajowym gigantem" i który, jak często deklaruje, wspiera.

Chyba że 28-letni polityk zapłacił za oświadczyny z własnej kieszeni.

Na pół godziny wstrzymano ruch dla jakiejś pary zakochanej. Górnicy zostali wyproszeni z rejonu, żeby się nie kręcili, wyłączono maszyny. górnik z kopalni Bogdanka

Nie zdążyliśmy zadać tych pytań, Moskal zakończył połączenie.

Górnik: gdybym ja miał taki kaprys, nikt by mi na to nie pozwolił

Pierwszą informację o nietypowych zaręczynach otrzymaliśmy na Kontakt 24. Nasz rozmówca, pracownik kopalni Bogdanka, chciał pozostać anonimowy.

- Gdyby to było w rejonie, gdzie nie było wydobycia, to okej, nie byłoby to takie kontrowersyjne. Ale tutaj na pół godziny wstrzymano ruch dla jakiejś pary zakochanej. Górnicy zostali wyproszeni z rejonu, żeby się nie kręcili, wyłączono maszyny. Pan Moskal zjechał na dół w asyście wiceprezesa kopalni Kasjana Wyligały i w sercu wydobycia założył kobiecie pierścionek. Gdybym ja miał taki kaprys, nikt by mi na to nie pozwolił. Żadnemu pracownikowi kopalni, choćby przepracował na dole 20 lat. My jesteśmy rozliczani z każdej minuty postoju, bada się dogłębnie przyczyny każdej awarii i próbuje się karać ludzi za jej nieumyślne spowodowanie - mówi górnik z Bogdanki.

Drugi anonimowy informator, były górnik z Bogdanki, dodał, że prócz Wyligały, narzeczonemu towarzyszyli dyrektor techniczny kopalni, nadsztygar, kierownik oddziału i prawdopodobnie więcej obecnych wtedy pracowników, którzy w tym czasie powinni dbać o bezpieczeństwo górników. Obaj informatorzy nie widzieli wydarzenia, ale zapewniają, że rozmawiali ze świadkami, których było dużo. - Cała kopalnia o tym huczy - mówią.

Były górnik ustalił dokładnie miejsce zaręczyn: oddział G5, sekcja 80, ściana 9/1 w pokładzie 385, zjazd szybem s1.2. 960 metrów pod ziemią.

W ciągu godziny wydobywamy dwa tysiące ton węgla. Jeśli zaręczyny trwały pół godziny, łatwo policzyć, ile kosztowały, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny węgla. Parę milionów złotych górnik z kopalni Bogdanka

Przebieg zaręczyn polityka - zdaniem naszych informatorów - powinien być odzwierciedlony w systemie pracy szybów, a Moskal i jego towarzysze, jeśli tam byli, muszą być odnotowani w książce zjazdów gości. - Do książki wpisywane są nazwiska gości i cel wizyty - mówi były górnik. I dodaje: - Wizyta pana Moskala odbyła się między godziną 11 a 14. W systemie powinno być zapisane, jakie maszyny wtedy pracowały, jakie nie, czy był postój ściany. Z mojej wiedzy wynika, że postój był.

Górnicy wyliczyli koszt zaręczyn polityka na podstawie efektywności wydobycia i cen węgla. - W ciągu godziny wydobywamy dwa tysiące ton węgla. Jeśli zaręczyny trwały pół godziny, łatwo policzyć, ile kosztowały, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny węgla. Parę milionów złotych - mówi górnik. I ubolewa: - Jesteśmy w trakcie rozmów o podwyżkach i nam się mówi, że nie ma pieniędzy.

Kopalnia: zakres pytań złożony, wymaga dokładnego sprawdzenia

O zaręczyny w Bogdance zapytaliśmy rzecznika kopalni Marcina Kujawiaka. Czy doszło do takiego zdarzenia, na jakiej głębokości, czy w rejonie eksploatacji węgla, czy trzeba było wstrzymać wydobycie, a jeśli, to na jak długo i jakie to przyniosło straty? Kim są narzeczeni? Czy każdy może się oświadczyć pod ziemią? I kto za to płaci? Czy uroczystość została udokumentowana?

Pytania wysyłamy mailem w środę rano, a gdy dowiadujemy się, że narzeczonym miał być Michał Moskal, przed południem dopytujemy telefonicznie o to konkretne nazwisko.

Kujawiak odpisuje dopiero po 15, bo - jak wyjaśnia - "zakres pytań złożony, wymaga dokładnego sprawdzenia".

Każdy zjazd pod ziemię do wyrobisk dołowych Lubelskiego Węgla Bogdanka S.A., odbywa się według ściśle określonych procedur przewidzianych prawem oraz przepisów wewnętrznych spółki w tym zasad BHP. rzecznik kopalni Bogdanka

"Każdy zjazd pod ziemię do wyrobisk dołowych Lubelskiego Węgla Bogdanka S.A., odbywa się według ściśle określonych procedur przewidzianych prawem oraz przepisów wewnętrznych spółki w tym zasad BHP. Goście wypełniają najpierw ankietę zdrowotną i przechodzą badanie lekarskie. Kolejnym etapem jest specjalistyczne szkolenie przeprowadzone przez wykwalikowanego pracownika (najczęściej jest to ratownik górniczy) z obsługi aparatów ucieczkowych oraz zachowania podczas poruszania się w chodnikach. Spełnienie tych procedur jest zawsze potwierdzone stosownym wpisem w dokumentacji" - informuje rzecznik Bogdanki.

W odpowiedzi nic o Moskalu, czy zaręczył się pod ziemią, czy w ogóle doszło do jakiś oświadczyn ani czy 30 grudnia w kopalni byli jacyś goście.

Gdyby byli, to - jak dowiadujemy się z maila - poruszaliby się pod ziemią "w obecności dozoru wyższego Spółki w ściśle wyznaczonych miejscach i precyzyjnie określonych wcześniej we wniosku do Kierownika Ruchu Zakładu Górniczego z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa". Kujawiak wyjaśnia, że "każdorazowo to wyłącznie Kierownik Ruchu Zakładu Górniczego udziela zgody na zjazd pod ziemię". Wymienia, kto odwiedza Bogdankę: międzynarodowi eksperci, rektorzy wyższych uczelni, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, dziennikarze, przedstawiciele klubów sportowych, rodziny górników.

"W każdym ze wspomnianych powyżej przypadków ciągłość pracy ruchu zakładu górniczego jest zachowana, restrykcyjne zasady bezpieczeństwa oraz utrzymania wydobycia nie miały wyjątków i obowiązują niezmiennie do dziś" - podkreśla.

W kolejnym mailu poprosiliśmy o kopię strony z książki zjazdów gości z dnia 30 grudnia. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Sprawę jako pierwszy opisał Onet.

Posłanka pyta ministra: kto wydał zgodę na zaręczyny Moskala na głębokości 960 metrów pod ziemią?

O oświadczyny w Bogdance zapytała Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych Marta Wcisło, posłanka z Lublina. W swojej interpelacji pyta także o warunki pracy w kopalni, o dwa ostatnie wypadki śmiertelne.

"Kto wydał zgodę, aby 30 grudnia doszło do wykorzystania majątku spółki na cele prywatne, tj. zaręczyn Michała Moskala na głębokości 960 metrów w asyście dwóch wiceprezesów i dyrektora? jaki charakter miał ich udział?" - pyta posłanka.

Kim jest Michał Moskal?

Rocznik 94. Media nazywają go "młodą gwiazdą PiS". Zrobiło się o nim głośno, gdy w październiku 2020 roku Jarosław Kaczyński, ówczesny wicepremier, mianował go szefem swojego gabinetu. Nie był to pierwszy raz, kiedy prezes PiS docenił młodego polityka.

WIĘCEJ NA TVN24.PL

Autor: Małgorzata Goślińska / Źródło: tvn24.pl

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Burze przechodzą nad Polską. Na Lubelszczyźnie strażacy odebrali ponad 370 zgłoszeń związanych z gwałtowną aurą. Ponad 200 interwencji przeprowadzono natomiast na Podkarpaciu. Materiały pokazujące gwałtowną aurę otrzymaliśmy na Kontakt24.

Zalane auta, powalone drzewa. Setki interwencji po burzach

Zalane auta, powalone drzewa. Setki interwencji po burzach

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, TVN24, tvnmeteo.pl

Kierowcy trąbili na kierowcą pochylonego autobusu, przechodnie do niego machali, ale on nie reagował, jechał dalej. Mogło dojść do kolizji albo wypadku.

Autobus jechał pochylony, przednie koło było "30 centymetrów  nad jezdnią"

Autobus jechał pochylony, przednie koło było "30 centymetrów nad jezdnią"

Źródło:
tvn24.pl/ kontakt24

Obfite opady śniegu i deszczu nawiedziły francuskie, włoskie i szwajcarskie Alpy. W wyniku gwałtownej aury tysiące gospodarstw domowych jest bez prądu, a niektóre drogi, w tym tunel pod Mont Blanc, są nieprzejezdne.

Lawiny, nieprzejezdne drogi, domy bez prądu. Trudne warunki w Alpach

Lawiny, nieprzejezdne drogi, domy bez prądu. Trudne warunki w Alpach

Źródło:
PAP, Reuters,meteonews.ch

Służby pracują w okolicach Stawu Służewieckiego, z którego wyłowiono w czwartek zwłoki, prawdopodobnie mężczyzny. Policja nie zdradza szczegółów sprawy.

Ze stawu wyłowiono zwłoki

Ze stawu wyłowiono zwłoki

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Policja poinformowała, że zatrzymany w związku z podpaleniem zabytkowej dzwonnicy na Kamionku mężczyzna, usłyszał zarzuty. 64-latek w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Cenny obiekt z XIX wieku poważnie ucierpiał, ale jest nadzieja na jego rekonstrukcję.

Spłonęła XIX-wieczna dzwonnica. 64-latek podejrzany o podpalenie

Spłonęła XIX-wieczna dzwonnica. 64-latek podejrzany o podpalenie

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Na budowie przy ulicy Naramowickiej w Poznaniu doszło do pożaru elewacji budynku. Nad miastem widać było kłęby czarnego domu. - Trwa dogaszanie pożaru, nie ma informacji o poszkodowanych - przekazał ogniomistrz Marcin Tecław, rzecznik poznańskich strażaków.

Kłęby czarnego dymu nad miastem. Pożar na budowie

Kłęby czarnego dymu nad miastem. Pożar na budowie

Źródło:
tvn24.pl

Pełnia Różowego Księżyca była widoczna na niebie w nocy ze soboty na niedzielę. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia tego zjawiska. Pierwsza wiosenna pełnia jest szczególnie istotna, ponieważ na jej podstawie określana jest data Wielkanocy - święta ruchomego.

Różowy Księżyc zalśnił na niebie

Różowy Księżyc zalśnił na niebie

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

W sobotę w miejscowości Grodna (Wielkopolskie) doszło do wypadku na linii kolejowej Warszawa-Poznań. Samochód osobowy wjechał na przejazd i uderzył w pociąg Intercity. Ten zatrzymał się dopiero 10 kilometrów dalej.

Pociąg zderzył się z autem i pojechał dalej

Pociąg zderzył się z autem i pojechał dalej

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

30-letnia Patrycja po udarze krwotocznym trafiła do szpitala w Świdnicy. Tam lekarze nie byli w stanie jej pomóc, konieczny był transport do innej placówki. Karetki jednak nie było, a personel miał rozważać między innymi zamówienie taksówki, która zawiozłaby kobietę do oddalonego o 20 kilometrów Wałbrzycha. Życia 30-latki nie udało się uratować. Po kilku dniach oświadczenie w tej sprawie wydało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Nie było karetki, Patrycja nie żyje. Ojciec: nadal nie dowierzam

Nie było karetki, Patrycja nie żyje. Ojciec: nadal nie dowierzam

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt 24 / tvn24.pl

Kamera obserwująca bocianie gniazdo w gminie Czerwieńsk w województwie lubuskim uchwyciła potyczkę pomiędzy ptakami. Nowo przybyły bocian próbował przejąć gniazdo zamieszkiwane od lat przez parę tych ptaków. Nagranie starcia otrzymaliśmy na Kontakt24 od jednego z naszych czytelników.

"Intruz wpadł jak burza". Bitwa o bocianie gniazdo na filmie

"Intruz wpadł jak burza". Bitwa o bocianie gniazdo na filmie

Źródło:
Kontakt24

W nocy z wtorku na środę na niebie pojawiło się księżycowe halo. Wyjątkowe zjawisko było widoczne między innymi w województwie lubuskim. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia od jednego z naszych czytelników.

Wokół Księżyca pojawiła się aureola

Wokół Księżyca pojawiła się aureola

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W poniedziałek nad Białymstokiem pojawiło się interesujące zjawisko optyczne. Wokół słońca utworzyła się kolorowa "tarcza świetlna" zwana wieńcem. Jeden z naszych czytelników uchwycił ją na zdjęciu.

"Tarcza świetlna" wokół słońca

"Tarcza świetlna" wokół słońca

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak stado żubrów zareagowało na załamanie pogody. Jak napisał Reporter24 pan Antoni, autor wideo, zwierzęta kompletnie nie przejęły się sypiącym śniegiem.

Ucz się od żubrów, jak znosić surową pogodę

Ucz się od żubrów, jak znosić surową pogodę

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W szpitalu w Ostrołęce (Mazowieckie) zmarł 16-latek, który wcześniej połknął sześć woreczków z mefedronem. Nastolatek był podopiecznym Okręgowego Ośrodka Wychowawczego w Laskowcu. W placówce przeprowadzono kontrolę.

16-latek zmarł po połknięciu woreczków z mefedronem. Wyniki sekcji zwłok

16-latek zmarł po połknięciu woreczków z mefedronem. Wyniki sekcji zwłok

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

W Nowej Wsi w powiecie suwalskim (Podlaskie) małe dziecko wpadło do przydomowego szamba. Wyciągnęli je rodzice i sąsiedzi. Pomógł też przebywający w okolicy strażak. To on przeprowadził resuscytację krążeniowo-oddechową i przywrócił dziecku funkcje życiowe. Trafiło do szpitala, jest w stanie ciężkim.

Dziecko wpadło do szamba, uratował je strażak

Dziecko wpadło do szamba, uratował je strażak

Źródło:
tvn24.pl. Kontakt24

Elbląscy strażacy zostali wezwani do powalonego drzewa na jednym z dziedzińców. Konar zniszczył dwa auta, nikt nie został poszkodowany. Ustalane są przyczyny osunięcia się drzewa, wykluczono już czynniki atmosferyczne.

Drzewo przewróciło się na parkingu. Zniszczone auta

Drzewo przewróciło się na parkingu. Zniszczone auta

Źródło:
tvn24.pl