Policjant patrolujący okolice Rosyjskiego Ośrodka Nauki i Kultury w Warszawie znalazł podejrzaną kopertę. Jak się okazało, były w niej tylko rachunki. Zdjęcie z działań służb pod budynkiem ambasady rosyjskiej zamieściła w Kontakcie 24 @mika.
Funkcjonariusz znalazł przesyłkę na ul. Belwederskiej po godzinie 8 rano. Jak relacjonował reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński, policjant patrolujący okolice ośrodka i ambasady Rosji, znalazł kopertę formatu A4. "Gdy ją otworzył, wystąpiła silna reakcja alergiczna. Teraz koperta leży w otaśmowanym radiowozie" – informował.
Funkcjonariuszem zajęli się ratownicy z pogotowia. "Zgodnie z procedurami karetka nie może odjechać z miejsca zdarzenia do czasu zbadania koperty przez załogę chemiczną straży pożarnej i sanepid" – tłumaczył Zieliński.
Ratownicy musieli wyjść z pojazdu. Policjant siedział sam w karetce. Na miejscu byli strażacy i policja.
"Stare rachunki"
Akcja zakończyła się po godzinie 10. "Nic poważnego się nie stało. Policjant nie ucierpiał. W kopercie były tylko stare rachunki" – poinformował Mariusz Mrozek z biura prasowego KSP.
Autor: aj/ja