Policjant z Augustowa spowodował swoim BMW kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Zgłosił się na komendę dopiero po dwunastu godzinach. Teraz prokuratura zbada, czy popełnił przestępstwo prowadząc pojazd pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, w samochodzie siedział jeszcze jeden policjant. On również uciekł z miejsca zdarzenia. Informację o kolizji otrzymaliśmy na skrzynkę Kontaktu 24 od jednego z mieszkańców.
Do Prokuratury Okręgowej w Suwałkach dotarła dziś dokumentacja zdarzenia, do którego doszło w ubiegły piątek w Augustowie (woj. podlaskie).
"6 lipca na ulicy Rajgrodzkiej w Augustowie samochód marki BMW spowodował kolizję z dostawczym volkswagenem. BMW uderzyło następnie w słup energetyczny i ogrodzenie prywatnej posesji" - poinformował prokurator Ryszard Tomkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. Jak dodał, kierowca i dwaj pasażerowie uciekli z miejsca zdarzenia.
"Po około trzech godzinach na Komendę Powiatową Policji w Augustowie zgłosił się policjant - pasażer samochodu. Natomiast po około dwunastu godzinach na tej samej komendzie zjawił się kierowca auta, również funkcjonariusze policji" - wyjaśnił prokurator. Obaj zostali przebadani - byli trzeźwi.
Teraz sprawą zajmie się prokuratura w Sejnach lub w Suwałkach (jeszcze nie zapadła w tej sprawie decyzja). "Jeżeli uda się udowodnić, że policjant popełnił przestępstwo prowadząc pod wpływem alkoholu, grozi mu wydalenie ze służby" - poinformował prokurator Ryszard Tomkiewicz.
Jak poinformował oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Augustowie podkom. Paweł Jakubiak, wobec funkcjonariuszy zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Mężczyźni nie zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków służbowych. "Oddalenie z miejsca kolizji nie stanowi żadnego naruszenia prawa" - wyjaśnił Jakubiak.
Autor: db//tka