"Nie mogłem tak po prostu patrzeć, jak człowiek ginie na moich oczach" - mówi 18-letni Maciek. Kilka dni temu pisaliśmy o bohaterskim czynie chłopaka, który w połowie września w pojedynkę ratował dwóch topiących się mężczyzn. Dramatycznej akcji ratowniczej przypatrywali się funkcjonariusze, którzy na wołanie o pomoc mieli - wg relacji Maćka - odkrzyknąć: "Dasz sobie radę!" (według policji, "Dasz sobie radę!" padło z ust kogoś innego - nie ze strony funkcjonariuszy). Jednego z mężczyzn, bez wsparcia policjantów, chłopak nie zdołał uratować.
Teraz policja chce wyjaśnić chłopakowi, dlaczego nie otrzymał wsparcia od jej funkcjonariuszy. Sprawie nagłośnionej przez tvsudecka przyjrzał się reporter magazynu Prosto z Polski, Tomasz Mildyn.
Policja nie pracuje w wodzie
Jak wytłumaczyć bierną postawę policjantów? Zdaniem Anity Guzek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie, funkcjonariusze nie pomogli, bo nie mieli wystarczających umiejętności pływackich. "Tutaj doszlo do zdarzenia w wodzie" - mówi policjantka. "Ci policjanci nie posiadali umiejętności z zakresu ratownictwa wodnego, czy też umiejętności, które pozwoliłyby im na to, żeby przeprowadzić tę akcję ratunkową bezpiecznie".
Już nie chce być policjantem
Maciek, jak sam przyznaje, był kiedyś zafascynowany pracą w policji. Teraz nie chce mieć z nią nic wspólnego, bo jak twierdzi jej funkcjonariusze zawiedli jego zaufanie. Ale to nie zabiło w nastolatku chęci niesienia pomocy. "Chciałbym zostać takim ratownikiem GOPRu, gdzieś w górach. To jest w sumie moje marzenie, takie jedyne, chciałbym, żeby sie spełniło" - dodaje Maciek.
Autor: ja//jaś