"Policjanci kazali jechać dalej". Relacja polskiego kierowcy po wypadku pod Calais

Migranci ustawili blokadę na autostradzie

- Zobaczyłem płonące auto - relacjonował Reporter 24, który przejeżdżał obok śmiertelnego wypadku w pobliżu francuskiego Calais. Do zdarzenia doszło we wtorek nad ranem z powodu ustawionej przez migrantów na drodze blokady z pni drzew. Za kierownicą spalonego vana zasiadał polski kierowca. Nagranie z Francji otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Kierowca ciężarówki przejeżdżał obok wypadku na autostradzie A16 w okolicach Calais.

- Zobaczyłem płonące auto. Poczułem przypływ adrenaliny. Zastanawiałem się, czy ucierpieli ludzie, czy nie trzeba komuś pomóc - relacjonował kierowca ciężarówki. - Pomyślałem, że może mieć to związek z migrantami, których na tej trasie jest mnóstwo – podkreślił.

Na nagraniu, które przysłał redakcji, widać doszczętnie zniszczone auto oraz pracujące na miejscu służby. - Na miejscu było dużo policjantów, którzy nie pozwalali się nikomu zatrzymywać i kazali jechać dalej - mówił.

Napady "prawie co noc"

Polski kierowca na antenie TVN24 mówił, że zawsze nagrywa to, co dzieje się pod Calais. - Zwykle tak robię, mam telefon pod ręką, bo może coś się dziać. Szczególnie w tej czarnej strefie, tych kilkunastu kilometrów przed Calais - powiedział.

Jak mówił autor nagrania, napady i blokady dróg przez migrantów "są notoryczne, dzieją się prawie co noc". Najczęściej w okolicach wiaduktów. - Trzeba uważać, aby nie zrzucili czegoś ciężkiego z wiaduktu - zaznaczył.

Ryszard wspominał na antenie TVN24, że on sam również został zaatakowany przez grupę ludzi. - Kilka osób wyciągnęło jakieś gałęzie, podpalili to bardzo szybko jakąś benzyną. Na szczęście udało się przez to przejechać - wspominał.

Blokada na drodze

Do śmiertelnego wypadku doszło przed godziną 4 rano na autostradzie A16 w rejonie miasta Guemps, około 15 kilometrów od Calais. Zginął w nim kierowca vana, który był zarejestrowany w Polsce.

Przed ustawioną na drodze blokadą trzy pojazdy gwałtownie zahamowały. Jak podał portal tvn24.pl, van, który jechał z tyłu, uderzył w jeden z samochodów ciężarowych i stanął w płomieniach.

Ofiarą jest Polak

Prokurator Saint-Omer, Patrick Leleu, potwierdził w środę, że prokuratura jest pewna, iż za kierownicą vana siedział Polak. Taką informację przekazał francuskim służbom właściciel pojazdu zarejestrowanego w Polsce. Formalne ustalenie tożsamości mężczyzny ze spalonego auta będzie miało miejsce po pobraniu próbek DNA, z uwagi na stan zwłok.

W sprawie wszczęto śledztwo. Zatrzymano dziewięciu pochodzących z Erytrei migrantów - napisano na portalu Radia Europe1. Byli w jednym z pojazdów stojących przed blokadą. Wśród nich są nieletni. Żaden nie przyznaje się do winy.

O KRYZYSIE IMIGRACYJNYM CZYTAJ NA TVN24.PL

Autor: ank, pk//mtom,mz / Źródło: Kontakt 24, PAP, Le Figaro

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Pożar magazynu na terenie dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Z ogniem walczy blisko 150 strażaków. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób. W hali znajdowało się 1500 rowerów miejskich, w tym 1300 elektrycznych, oraz 1000 akumulatorów. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alert do mieszkańców Gdańska, apeluje o zamykanie okien.

Wielki pożar hali, w środku rowery elektryczne i akumulatory. "Dym może być toksyczny"

Wielki pożar hali, w środku rowery elektryczne i akumulatory. "Dym może być toksyczny"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24/ PAP

Mimo odwilży w Tatrach i ostrzeżeń Tatrzańskiego Parku Narodowego turyści weszli na zamarzniętą taflę Morskiego Oka. Prowadzi tamtędy szlak, z którego można korzystać, jednak aktualnie pokrywa nie jest na tyle stabilna, by było bezpiecznie. - Odradzamy wchodzenie na zamarznięte stawy - podkreśla Paulina Kołodziejska z TPN.

Bliski załamania lód na Morskim Oku, a na nim turyści. Nie zważają na apele

Bliski załamania lód na Morskim Oku, a na nim turyści. Nie zważają na apele

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24

W alei Wilanowskiej po najechaniu na tył drugiego samochodu dachowało auto osobowe. Nikt nie został poszkodowany, kierowca auta które dachowało oddalił się z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb.

Dachował w alei Wilanowskiej i zbiegł z miejsca zdarzenia

Dachował w alei Wilanowskiej i zbiegł z miejsca zdarzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Oddział Rehabilitacji Dziennej w szpitalu dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu najprawdopodobniej zostanie zamknięty do końca lutego. Rodzice pacjentów martwią się, że ich dzieci nie dostaną przez to pomocy, której potrzebują. Placówka uspokaja: miejsca znajdą się na oddziale fizjoterapii.

Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm

Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm

Źródło:
Kontakt 24 / tvn24.pl

W wyniku pożaru w Gdańsku-Rudnikach spłonął namiot, w którym znajdowały się meleksy. Na miejsce zdarzenia zostało wysłane siedem zastępów straży pożarnej. Czarne kłęby dymu miały być widoczne z odległości paru kilometrów.

Pożar namiotu z meleksami. Czarny dym nad miastem

Pożar namiotu z meleksami. Czarny dym nad miastem

Źródło:
tvn24.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagrania od internautów, na których uchwycili kierowcę jadącego pod prąd autostradą. Twierdzą, że działo się to na A2 w okolicy Wiskitek, gdzie w sobotę doszło do wypadku. - To była noc, świeciły reflektory innego samochodu i w pewnej chwili samochód wyłonił się zza łuku drogi, a kierowca przed nami zaczął hamować. Żona odbiła w prawo, natychmiast zaczęła hamować i jakimś cudem uniknęliśmy tego zderzenia - relacjonował jeden z mężczyzn, który rozmawiał także z reporterem TVN24.

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

Radiowóz blokował drogę uciekającemu kierowcy, a ten, zamiast się zatrzymać, uderzył w policyjne auto. Moment zderzenia zarejestrowała kamera przy jednej z posesji. Jak się okazało, 31-latek ma zakaz prowadzenia pojazdów.

Uciekał przed policją, staranował radiowóz i ogrodzenie. Nagranie

Uciekał przed policją, staranował radiowóz i ogrodzenie. Nagranie

Źródło:
TVN24/Kontakt24

W piątek w Serocku nasz czytelnik był świadkiem nietypowej sytuacji. W środku miasta, po ulicy, biegały dwa konie bez opieki. W pewnym momencie tuż za nimi pojawił się sznur radiowozów.

Konie na ulicy, za nimi kawalkada radiowozów

Konie na ulicy, za nimi kawalkada radiowozów

Źródło:
Kontakt24

Nie milkną echa skandalicznej sytuacji w Zespole Szkół Technicznych w Kolbuszowej (woj. podkarpackie). Doszło tam do bójki pomiędzy nauczycielem a uczniem. Filmy ze zdarzenia trafiły do sieci. Policja - na wniosek dyrektorki szkoły - wszczęła w tej sprawie czynności wyjaśniające, które dotyczą naruszenia nietykalności cielesnej ucznia. W szkole trwa kontrola kuratorium.

Bójka między nauczycielem a uczniem. Kontrola kuratorium i zawiadomienie

Bójka między nauczycielem a uczniem. Kontrola kuratorium i zawiadomienie

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Ciepły koniec stycznia wprowadził przyrodę w błąd. Niektóre zwierzęta i rośliny rozpoczęły już przygotowania do wiosny. Jak jednak wynika z prognoz, zima nie powiedziała ostatniego słowa.

Kwitną krokusy, pojawiają się bazie, a idzie mróz

Kwitną krokusy, pojawiają się bazie, a idzie mróz

Źródło:
tvnmeteo.pl

Burza Eowyn szaleje na Wyspach Brytyjskich. Do redakcji Kontaktu24 zgłosiła się pani Martyna, która od 14 lat mieszka w Irlandii. Kobieta przedstawiła, jak wyglądają konsekwencje gwałtownej pogody w mieście Galway.

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W jednej z popularnych sieciowych restauracji policjant zostawił służbową broń. Do tej sytuacji doszło w Kole (woj. wielkopolskie). Broń zabezpieczyła miejscowa policja.

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Źródło:
TVN24