Polski żaglowiec "Fryderyk Chopin", który oczekuje na remont, stoi nadal w porcie Falmouth w Kornwalii. Najświeższe zdjęcia, na których wyraźnie widać zniszczenia, zamieściła w serwisie Kontaktu 24 Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji - właściciel i armator żaglowca.
"Fryderyk Chopin" stracił oba maszty 29 października, gdy podczas sztormowej pogody płynął z brytyjskiego Plymouth w stronę Zatoki Biskajskiej, udając się na Karaiby z 36 gimnazjalistami ze "Szkoły pod Żaglami".
"Chcemy płynąć dalej"
Młodzi żeglarze z "Fryderyka Chopina" nie chcą rezygnować z potencjalnych morskich przygód. "Chcemy płynąć dalej" - powiedział w rozmowie z TVN24 Piotr Nestorowicz - uczestnik. Nie wykluczył jednocześnie, że zniszczone maszty mogą być przyczyną końca rejsu. "Kapitan Barański powiedział, że albo popłyniemy do Polski bez masztów, na silniku, albo naprawimy tutaj i popłyniemy dalej" - wyjaśnił.
Rejs dla uczniów jest fascynującym wyzwaniem. "Na morzu zawsze coś się dzieje" - tłumaczył Piotr i podkreślił znaczenie doświadczeń, zdobytych podczas wycieczki: "Ten rejs zmieni nasz charakter. W domu mama zrobi obiad, tata coś naprawi, a tutaj wszystko robimy sami".
Szczecin chce pomóc
Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji nadesłała redakcji Kontaktu 24 informację o piątkowym spotkaniu z władzami Szczecina. Prezydent nadbałtyckiego miasta zapewnił o możliwości udzielenia ewentualnej pożyczki na remont "Fryderyka Chopina" do czasu otrzymania promesy z firmy ubezpieczeniowej . Oferta pomocy nie zostanie jednak wykorzystana, gdyż armator żaglowca, czyli EWSPiA - jak informuje - jest stabilny finansowo. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor: aj//tka