Silny wiatr na Śląsku. Połamane konary, przygniecione samochody - to efekt jego działania. Straż pożarna interweniowała już 21 razy. Strażacy ostrzegają mieszkańców przed stawianiem samochodów pod drzewami. Zdjęcia z terenów objętych wichurami przesłali @Krzysztof i @Kordian.
Pierwsze zgłoszenia od zaniepokojonych mieszkańców powiatu bielskiego (woj. śląskie) straż otrzymała o godzinie 6.
Kpt. Patrycja Pokrzywa, rzecznik straży pożarnej w Bielsku-Białej poinformowała, że interweniowano już 21 razy. Były to zdarzenia pojedyncze, dotyczyły głównie usuwania powalonych konarów drzew.
Straż apeluje do mieszkańców, aby nie zostawiali samochodów pod drzewami. Prosi także o zamknięcie okien oraz o oczyszczenie parapetów, aby przypadkowe rzeczy nie spadły na przechodniów.
"Synoptycy zapowiadają, że będzie wiało do godziny 12. Średnia prędkość wiatru to 25-35 km/h. Może jednak dojść do prędkości 80 km/h" - dodaje kpt. Pokrzywa.
Małopolskie: brak prądu Silnie wieje także w województwie małopolskim, co odczuli głównie mieszkańcy powiatu wadowickiego. W samych Wadowicach prądu pozbawionych jest 400 odbiorców. Znacznie gorzej jest w okolicach Bielska Białej i Śląska Cieszyńskiego. Tam momentami bez prądu było aż pięć tysięcy przyłączy. Wiatr w porywach osiąga prędkość 100 km na godzinę.
"W tej chwili cały czas trwają naprawy. W pierwszej kolejności naprawiane są miejsca, gdzie zerwane są przewody" - poinformował Kazimierz Szypuła z firmy Tauron-Dystrybucja. Dodał, że obecnie około trzech tysięcy gospodarstw pozbawionych jest dostaw energii. Poszkodowani są mieszkańcy w okolicy Jasienicy oraz miejscowości Nidek w powiecie wadowickim.
Jak powiedział Szypuła "naprawa uszkodzeń potrwa prawdopodobnie do późnych godzin nocnych".
Autor: aw/KS