Samolot lecący z Warszawy na Madagaskar musiał awaryjnie lądować na kenijskim lotnisku w Mombasie-Moi. Powodem był jeden z pasażerów, który miał awanturować się na pokładzie maszyny. Mężczyzna został wyprowadzony w asyście służb. Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza "incydent z udziałem obywatela polskiego". Nagranie z pokładu samolotu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Boeing włoskich linii lotniczych Blue Panorama Airlines wystartował z Lotniska Chopina i miał lecieć na Madagaskar. W piątek, 27 lipca, po kilku godzinach lotu, samolot musiał jednak awaryjnie lądować w porcie lotniczym Mombasa-Moi w Kenii.
- Przyczyną był awanturujący się mężczyzna, który groził również pasażerom. Sytuacja została opanowana, ale pilot i tak podjął decyzję, by lądować - poinformował nas jeden z pasażerów.
Jak dodał, "mężczyzna został zatrzymany przez kenijskie służby". - Po trzech godzinach samolot odleciał bez niego - przekazał.
"Dawali mu szansę"
Od internauty otrzymaliśmy także nagranie, na którym widać skutego w kajdanki mężczyznę, wyprowadzanego z samolotu w asyście służby lotniskowej. Słychać również, jak jeden z pasażerów mówi: "przerąbane, oni [obsługa samolotu - przyp. red.] dawali mu szansę przecież, mówili: uspokój się".
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w komunikacie przesłanym do naszej redakcji, potwierdza "incydent z udziałem obywatela polskiego na lotnisku w Mombasie". "W tej sprawie Konsul RP pozostaje w kontakcie z miejscowymi służbami i udziela polskiemu obywatelowi należytego wsparcia, w ramach posiadanych kompetencji" - napisano.
Maszyna, na pokładzie której doszło do incydentu, miała być czarterowana przez biuro podróży ITAKA. Ewa Maruszak z ITAKI w sprawie zdarzenia odesłała nas do przewoźnika Blue Panorama Airlines. Do chwili publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi od włoskich linii lotniczych.
Autor: ank