Na moskiewskich lotniskach od kilku dni panuje chaos. Jak informują rosyjskie media dochodzi tam do dantejskich scen. Dziś wzburzeni pasażerowie na lotnisku Szeremietiewo poturbowali personel linii Aerofłot. Na tym samym lotnisku utknęła grupa Polaków, która od 24 godzin czeka na lot do Pekinu. Nasi rodacy nie mają wiz i nie mogą opuścić lotniska.
"Koczujemy tutaj 24h bez informacji, bez hotelu, bez szansy na wylot, niektórzy z dziećmi. Na lotnisku dochodzi do rękoczynów i awantur między obywatelami Chin i przedstawicielami Aerofłotu. Lot jest przekładany co parę godzin" - napisał do redakcji Kontaktu 24 jeden z poróżujących Polaków.
Miejscami docelowymi podróży Polaków są Pekin i New Delhi. Rosyjskie linie Aerofłot, którymi podróżowali, odwołały loty, a Polacy utknęli w strefie tranzytowej. Nie mogą opuścić lotniska gdyż nie mają wiz. Konsulat jest z nimi w stałym kontakcie. „Przedstawiciel ambasady podjął starania, żeby przebukować bilety na wieczorne loty u innych przewoźników" – poinformował nas Grzegorz Tereśnicki z ambasady w Moskwie. „Za wyżywienie i opiekę nad podróżującymi odpowiada lotnisko i linie Aerofłot" – dodaje przedstawiciel ambasady.
Chaos trwa od niedzieli
Problemy na moskiewskich lotniskach trwają od 26 grudnia ich przyczyną jest długo utrzymująca się gołoledź. Sytuacji nie sprzyja fakt, że w Rosji zbliżają się święta Bożego Narodzenia i ruch na lotniskach jest wzmożony. „Z lotniska Szeremietiewo większość lotów odbywa się na zachód, wielu ludzi na święta wylatuje do krajów Unii Europejskiej" – powiedział Grzegorz Tereśnicki.
Kreml poinformował we wtorek, że prezydent Dmitrij Miedwiediew polecił prokuratorowi generalnemu Jurijowi Czajce przeprowadzenie śledztwa w sprawie chaosu, jaki zapanował na moskiewskich lotniskach. Prokuratura ma ustalić, czy przestrzegane są przepisy prawa transportowego i czy pasażerowie, którzy utknęli na lotniskach, mają zapewnioną właściwą opiekę.
Autor: am//jaś