"Kiedy mojemu 13-letniemu siostrzeńcowi mama odłączyła internet, w jego oczach było widać złość" - napisał do redakcji Kontaktu 24 @Wojtek."Z drugiej strony, internet dla dziecka, nawet małego, to wspaniałe narzędzie do rozwoju" - ripostował @Łukasz. Komentarze internautów, które zalały dziś skrzynkę mailową Kontaktu 24, to odpowiedź na najnowsze badania, z których wynika, że coraz więcej dzieci regularnie korzysta z Internetu.
Według najnowszych danych ponad połowa użytkowników internetu w wieku 7-14 lat w 2011 roku korzystała z niego codziennie. Szacuje się, że co trzecie dziecko w wieku przedszkolnym (cztery - sześć lat), loguje się przynajmniej raz w tygodniu na około 45 minut - twierdzi Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje, cytowany przez "Rzeczpospolitą". Jak się okazuje, na całym świecie z roku na rok z internetu korzystają coraz młodsze dzieci. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
Stosunek rodziców do tego medium okazuje się być jednak zróżnicowany, choć jak podkreślają, trudno w dzisiejszych czasach uchronić dziecko od wirtualnego świata.
"Mam 5 letniego syna. Dostęp do sieci przez moje dziecko jest całkowicie dozowany przeze mnie lub przez żonę. Włącza się gry online lub bajki. Cieszę się, że moje dziecko samo nie wchodzi na wybrane strony chociaż wiem, że kiedyś stanie się bardziej samodzielne" - pisze @Rafał.
Internet? Tak, ale kontrolowany
"Włos mi się na głowie jeży. Trzylatek nie powinien spędzać przed telewizorem więcej niż 20 minut dziennie. Ja osobiście jestem zwolenniczką rowerka latem i nart zimą. Mój trzyletni syn biega na nartach drugi sezon i myślę, że jest to lepsze niż gra w sieci. Alternatywę dla internetu są gry planszowe, puzzle i klocki, które równie dobrze a może i lepiej rozwijają umysł malucha! Apeluję o trochę zainteresowania dla swojej pociechy!" - pisze @Dariusz.
Większość rodziców którzy zabrali głos w dyskusji twierdzi, że internet nie jest niczym złym, pod warunkiem jednak, że opiekunowie kontrolują poczynania pociech.
"Oczywiście, że w wieku 14 lat trzeba pytać rodziców o zgodę we wszystkim, nie tylko o internet. Moja 15-latka zbyt dużo czasu poświęca portalom społecznościowym i to jest największy problem, bo nie tylko jest to złodziej czasu, ale jeszcze uczy podglądactwa i plotkarstwa. Za to 9-letnia córcia uczy się przez internet angielskiego i hiszpańskiego" - pisze @Edyta.
"Jestem ojcem sześcioletniej Dominiki i dziesięciolatka Wojtka, którzy z Internetu korzystają od dawna. Jest to wspaniałe narzędzie, które odpowiednio 'dozowane' pozwala dzieciom szybciej się rozwijać. Kontrola nad 'netem' wbrew pozorom nie jest trudna. Wystarczy 'za grosze' zaopatrzyć się w odpowiedni program który nie dość że blokuje wszelkie niepożądane treści (np.erotyczne) to jeszcze zabezpiecza komputer przed szkodliwą ciekawością dziecka poprzez zablokowanie ustawień systemowych itp. Nie pozwala także na ściąganie plików, dostęp do komunikatorów, forów i portali społecznościowych - wedle życzeń rodzica. Pozwala także kontrolować czas dostępu dziecka do komputera, a przy tym działa jak antywirus" - radzi @Łukasz
"Mój 3,5 latek też korzysta z komputera i internetu jednak uważam, że dla takiego malucha najrozsądniejsze rozwiązanie to urządzenia typu iphone/ipad, gdzie dziecko ma swoje aplikacje, nie ma możliwości kliknięcia w jakąś reklamę, która przeniesie go dalej i dalej... Szkoda, że czasem muszę ustawić się w kolejce, żeby skorzystać z własnego iphona, bo maluch akurat układa puzzle" - śmieje się @Jarosław.
Im później tym lepiej
Są jednak i tacy, którzy postanowili trzymać dziecko z dala od wirtualnego świata.
"Moje dziecko nie zna internetu. Ma dopiero 13 miesięcy, ale uwielbia książki, czyta je po swojemu, ogląda, 'gada' z nimi. Wiem, że nie uchronię jej przed internetem, ale pokazałam jej zupełnie inny świat. Robimy wszystko to, na co nie mają czasu internetowe dzieci"- cieszy się @Marlena.
"Mój 7 letni syn bardzo rzadko korzysta z komputera. Uważam, że ma jeszcze czas na korzystanie z komputera, najpierw niech dzieci nauczą się czytać i pisać. Wyrasta nam pokolenie analfabetów, którzy w życiu nie przeczytali żadnej książki" - twierdzi @Ewelina.
Internet nie zawsze rozwija
"Mój 13 letni syn korzysta z komputera od 6 roku życia, doszedł do takiej wprawy, że potrafi napisać każdy podyktowany mu tekst zamkniętymi oczami bez błędu. Niestety pisanie bezbłędne długopisem nie idzie mu już tak dobrze" - przyznaje @Asieczka.
Zdaniem @Dariusza rodzice poświęcają dzieciom zbyt mało czasu. Zajęci nie zwracają uwagi na czas, jaki dziecko spędza przed komputerem.
"Mój 13-letni siostrzeniec ma kontakt z internetem od około 4 lat. Początkowo dało się to kontrolować. W chwili obecnej spędza przed komputerem więcej niż 8 godzin dziennie grając w gry online. Opuścił się w nauce, zaniedbuje kontakty z rówieśnikami, gołym okiem widać jak wciąga go bagno wirtualnej 'rzeczywistości'. Kiedy matka odłączyła mu internet, w jego oczach było widać złość, jak gdyby chciał kogoś pobić" - wyznaje Wojtek.
Dzieci lepsze od rodziców
Żyjemy w czasach, gdy umiejętności dzieci często przerastają wiedzę rodziców. @Zbigniew przygląda się poczynaniom córki i nie ukrywa zadowolenia, że kolejne pokolenie potrafi sprostać wyzwaniom współczesnego świata.
"Moja córka Gabi ma 16 lat, a w necie siedzi już od 8 lat. Internet już nie ma dla niej tajemnic, gdzie dla mnie coś zrobić to czasem czarna magia" - pisze @Zbigniew.
"Mój syn miał 3 latka kiedy nauczył się wpisywać na klawiaturze swoje imię - pamiętając na które klawisze naciskać, bez znajomości liter oczywiście. Obecnie studiuje programowanie na jednej z wyższych uczelni w Warszawie i robi gry na konsole" - pisze @Zawodowa internautka.
Autor: ak//ja