Dym, huk i iskry. Takie "efekty specjalne" towarzyszyły podróżnym jednego z pociągów Tanich Linii Kolejowych. A wszystko przez zetknięcie się pantografu z wagonem. Świadkiem zdarzenia był @Radek.
Pociag relacji Warszawa Wschodnia-Łódź Fabryczna wyjechał ze stolicy po godzinie 15. W Żyrardowie pasażerowie usłyszeli huk. Towarzyszyły mu iskry.
Małgorzata Sitkowska - rzeczniczka PKP Intercity - potwierdza informację o zdarzeniu. Jak wyjaśnia, doszło do zwarcia pantografu z siecią trakcyjną. Urządzenie uderzyło w dach.
W uszkodzonym wagonie podróżowało m.in. dwumiesięczne dziecko. Zaniepokojona matka wezwała na miejsce pogotowie (było podejrzenie, że niemowlę uległo poparzeniu). Na szczęście okazało się, że dziecko nie odniosło żadnych obrażeń.
"Nie ma utrudnień w ruchu pociągów. Ruch nie został wstrzymany, ponieważ pociąg miał dwa składy (jeden z nich zabrał pasażerów i odjechał)" - powiedziała Małgorzata Sitkowska.
am//tka
Autor: redakcja