Tajemnicze urządzenie umieszczone pod jednym z samochodów przy ulicy Dygata na stołecznym Żoliborzu postawiło w środę na nogi saperów, policję, straż pożarną i pogotowie. Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano mieszkańców bloku, przed którym stał zaparkowany samochód. Zdjęcie i informacje o akcji otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Akcja służb rozpoczęła się w środę po godzinie 21. "Trwa akcja policji, straży pożarnej oraz zespołu saperskiego" - zaalarmował naszą redakcję Reporter 24.
- Pod samochodem osobowym znajduje się podejrzane urządzenie. Trwa ewakuacja budynku przed którym stoi ten pojazd - relacjonował po 21.40 Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl. Dodał, że ulicę przy której stał samochód, ogrodzono taśmą.
- Pies policyjny nie wykluczył, że ładunek może być prawdziwy - informowała w czasie akcji Elwira Kozłowska z komendy na Żoliborzu.
"Robot odpiął paczkę od samochodu"
Po 23 nasz reporter zauważył, że robot który został użyty w akcji odpiął paczkę od samochodu. - Służby użyły polewaczek, które miały spowodować wybuch. Nic takiego się jednak nie stało - relacjonował Zieliński.
W środę przed północą urządzenie zostało zneutralizowane. - Policyjni pirotechnicy zakończyli swoje działania, nie wykryto niebezpiecznego ładunku - podsumował Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Ewakuowani mieszkańcy mogli wrócić do mieszkań.
Autor: md//pm / Źródło: TVN Warszawa, PAP