Po godzinie 17 wznowiony został ruch na trasie Częstochowa-Myszków po czwartkowym wykolejeniu pociągu towarowego w Poraju (woj. śląskie). Pociągi poruszają się po jednym torze. Podnoszenie wagonów może potrwać jeszcze dobę. Zdjęcia wykolejonych wagonów przesłała na Kontakt 24 internautka @Beata.
Jak informuje PKP na swojej stronie internetowej, po otwarciu toru pociągi mogą być opóźnione do 15 minut.
O tym, że ruch zostanie wznowiony późnym popołudniem, informował wcześniej Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP PLK. "Prace nad podnoszeniem wagonów potrwają co najmniej dobę, ale już dziś około godziny 18 planujemy przywrócenie ruchu pociągów elektrycznych" - mówił po godzinie 12 w rozmowie z redakcją Kontaktu 24. Jak dodał, prowadzone na miejscu prace nie będą przeszkadzać, bo wagony wykoleiły się na zewnątrz. "Pociągi w tym miejscu pojadą trochę wolniej, po sąsiednim torze" - wyjaśniał Łańcucki.
Podnoszą wagony Jak relacjonował w piątek rano w rozmowie z reporterem TVN24 Krzysztof Dudek, kierownik specjalistycznego pociągu ratowniczego, podnoszenie wagonów może potrwać nawet dwie doby.
"Jak widać wagony są poprzewracane. Akcja polega na rozpiętrzaniu, a później po kolei będziemy wagony wkolejać i stawiać na szyny. Z mojego punktu widzenia może to potrwać dwie doby” – oceniał Dudek. Jak dodał, na miejscu jest też ekipa, która będzie zajmowała się usuwaniem elementów sieci trakcyjnej. "Najbardziej zniszczony tor jest pod wykolejonym składem. Trzeba będzie tam wymienić dużo podkładów” – mówił Dudek.
Utrudnienia i opóźnienia
W związku z czwartkowym wykolejeniem wagonów pociągu towarowego w Poraju ruch kolejowy został wstrzymany, a pociągi kierowane były okrężną drogą.
"Dziewięć pociągów odnotowało łączne opóźnienia na 3145 minut" - podało w piątek rano Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego. Podróżni, którzy chcieli dotrzeć z Poraja czy Myszkowa do Częstochowy, mogli liczyć na autobusową komunikację zastępczą. W zorientowaniu się sytuacji pomagali w tych miejscowościach koordynatorzy.
Wykoleiło się 11 węglarek W czwartek po godzinie 16, w Poraju wykoleiło się 11 pustych węglarek - wagonów do przewozu węgla.
Uszkodzeniu uległy wsporniki sieci trakcyjnej, tor i sama trakcja. "Pojawiła się konieczność wprowadzenia komunikacji zastępczej autobusowej w ruchu regionalnym na odcinku Częstochowa-Myszków. Z kolei pociągi dalekobieżne jadące od strony Katowic w stronę Warszawy kierowane są zmienioną trasą przez Tarnowskie Góry" - poinformował w czwartek Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK.
W efekcie wypadku pięć pociągów zostało w czwartek całkowicie odwołanych, a 17 odwołano na części relacji. Siedem pociągów PKP Intercity zostało skierowanych okrężną trasą przez Częstochowę, Herby i Tarnowskie Góry.
Komunikacja zastępcza
Do dyspozycji pasażerów były autobusy udostępnione przez PKS Częstochowa, PKS Katowice, PKS Zawiercie oraz PKS Myszków. Autobusami transportowano w czwartek także te osoby, które utknęły w kilku pociągach - w kierunku Katowic oraz Częstochowy.
"Zapewniliśmy opiekę pasażerom z trzech pociągów, w tym ciepłe napoje oraz transport autokarami do Częstochowy i Katowic" - powiedział w czwartek PAP rzecznik gminy Poraj Andrzej Kozłowski. Dodał, że gmina Poraj pomogła około 150 pasażerom.
Przyczyny wypadku bada policja w Myszkowie. "Ustalamy przyczynę zdarzenia. Zbadaliśmy także maszynistę pod kątem stanu trzeźwości. Jest trzeźwy. Został jednak przetransportowany do szpitala, żeby sprawdzić stan jego zdrowia" - powiedziała PAP rzeczniczka policji w Myszkowie Magdalena Modrykamień.
Autor: aolsz,kde/ja,jaś